Od dziś w szkołach podstawowych będą organizowane zajęcia dla klas I-III. Jednocześnie nadal będzie organizowana nauka zdalna. Od dziś uruchamiane są także konsultacje dla 8-klasistów i maturzystów.

REKLAMA

Od 25 maja uruchamiamy zajęcia opiekuńczo-wychowawcze z elementami zajęć dydaktycznych dla dzieci z klas I- III szkoły podstawowej, a także konsultacje dla uczniów klas VIII i maturzystów - mówi rzeczniczka prasowa Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska.

Rodzice, którzy muszą wrócić do pracy i nie mogą zostać z dziećmi w domu, cieszą się z możliwości uruchomienia opieki w szkołach. Podobnie, jak w przypadku przedszkoli, będziemy monitorować sytuację w szkołach - dodała.

Zaznaczyła, że forma zajęć dydaktycznych będzie uzależniona od warunków epidemicznych panujących na terenie danej gminy, w której szkoła się znajduje. Istotna jest również możliwość spełnienia wytycznych Ministra zdrowia, Głównego Inspektora Sanitarnego oraz ministra edukacji narodowej - wskazała.

Jak sytuacja wygląda w poszczególnych miastach?

Jak o poranku relacjonował reporter RMF FM Paweł Balinowski, w żadnej ze stołecznych podstawówek tłoku dziś nie będzie. Tylko co dziesiąty rodzic z Warszawy zdecydował się posłać swoje dziecko na zajęcia lub do świetlicy. W szkole nr 103 na warszawskiej Sadybie do klas wróciło 21 z 185 uczniów. Dla dziecka to może być spory szok i spore zdziwienie - mówi Pawłowi Balinowskiemu dyrektorka tej placówki Danuta Kozakiewicz. Wchodzą dziś do zupełnie innej szkoły niż ta, z której wiele tygodni temu wychodziły.Wrażenie jest takiej ponurej, znacznie bardziej pustej szkoły. To nie są te same sale lekcyjne, które były. Panie są w maseczkach. Jeżeli życzą sobie, mogą być również w fartuchach - opisuje Danuta Kozakiewicz. Zostało niewiele zabawek, nie ma dywanów, zostały tylko te rzeczy, które można łatwo zdezynfekować. Do szkoły nie wchodzi nikt poza dziećmi i pracownikami, uczniowie powinni trzymać dystans. Dzieci są bardzo żywe i bardzo trudno będzie dopilnować, a właściwie jest to praktycznie niemożliwe, żeby takich kontaktów nie było - przyznaje jednak dyrektorka.

We Wrocławiu w szkolnych ławkach ma zasiąść 2 tys. z 15 tys. uczniów klas I-III. Nie ma dywanów, nie ma puf. Na stałe zamontowaliśmy pojemniki z płynem dezynfekującym i ciągle będziemy mówić o zachowaniu higieny - mówił reporterowi RMF FM dyrektor podstawówki nr 84 we Wrocławiu Rafał Just. W tej szkole posłanie dziecka do szkoły zadeklarowało blisko 30 rodziców.

W woj. śląskim, gdzie jest najwięcej przypadków zarażenia koronawirusem, na otwarcie szkół nie zdecydowały się na przykład Katowice. Władze miasta czekają na poprawę sytuacji, ale na badania nauczycieli się nie zdecydowały. Kolejna możliwa data uruchomienia szkół w Katowicach to 1 czerwca. Natomiast w środę część szkół planuje otworzyć Bytom. To zależeć będzie jednak od wyników badań nauczycieli. Szkół na razie nie otwierają też m.in. Gliwice i Ruda Śląska. Od dziś będzie można natomiast przyprowadzać na zajęcia najmłodszych uczniów w Sosnowcu czy Chorzowie.

Na uruchomienie podstawówek nie zdecydowała się prezydent Łodzi. Władze miasta czekają na wyniki wszystkich testów genetycznych na koronawirusa, jakim zostało poddanych 450 pracowników miejskich żłobków i przedszkoli. Jak tłumaczą, dopóki nie ma wyników, nie wiadomo, jaka jest skala zakażeń w mieście i nie ma mowy, żeby szkoły zostały otwarte. Nie wiadomo też, czy pracownicy szkół będą poddani, tak jak pracownicy żłobków i przedszkoli, testom przesiewowym. Na opiekę dla swoich dzieci czekają rodzice 1,3 tys. uczniów, którzy złożyli taką deklarację. Dla dzieci przygotowano 3,8 tys. miejsc.

W Gorzowie Wlkp., w pierwszym dniu otwarcia szkół podstawowych dla uczniów klas 1-3 na zajęcia przyszło 340 dzieci z 3 220, które uczęszczają do tych klas - poinformował w poniedziałek rzecznik Urzędu Miasta Gorzowa Wlkp. Wiesław Ciepiela.

W poniedziałek z zajęć opiekuńczych proponowanych przez sopockie podstawówki skorzystało 6 proc. uczniów z klas 1-3. Władze Sopotu apelują o zniesienie dobrowolności w tej kwestii i wprowadzenie jasnych, jednolitych wytycznych dla wszystkich dzieci.

76 uczniów klas I-III szkół podstawowych przyszło w poniedziałek do szkół w Sosnowcu, by uczestniczyć w świetlicowych zajęciach opiekuńczych. Rodzice deklarowali wcześniej chęć udziału 301 dzieci spośród 4294 uczniów w tym przedziale wiekowym w mieście.

Na Podkarpaciu do klas 1-3 wróciło około 5,9 tys. uczniów, niecałe 10 proc., z tego ponad 5,6 tys. w samorządowych szkołach podstawowych i 267 w nie samorządowych - wynika z danych kuratorium oświaty w Rzeszowie.

Jak poinformowała Mariola Kiełboń z podkarpackiego kuratorium oświaty w Rzeszowie na Podkarpaciu działają 1003 samorządowe szkoły podstawowe, z których 584 wznowiły działanie klas 1-3, co stanowi 58 proc.

Natomiast spośród 76 wszystkich nie samorządowych szkół podstawowych w woj. podkarpackim 28 wznowiło działalność klas 1-3, czyli 37 proc. Na 1621 wszystkich uczniów, którzy uczą się w tych szkołach w klasach 1-3, do szkół wróciło 267 uczniów, czyli 16 proc.

W poniedziałek w Krakowie do szkoły poszło 875 uczniów klas I-III, czyli 5 proc. - co 20. uczeń. W całym zaś województwie małopolskim do szkół poszło ponad 6,6 tys. uczniów poszło do szkoły, a ponad 99 tys. - zostało w domach.

"Zainteresowanie jest jednak znikome - pomimo wcześniejszych deklaracji, wedle których rodzice 12 proc. uczniów wyrazili chęć powrotu ich dzieci do szkół" - zwróciła uwagę dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Krakowa Ewa Całus. Do klas I-III w samorządowych szkołach podstawowych w Krakowie uczęszcza łącznie 17 206 uczniów

W całym zaś województwie - jak poinformowała PAP małopolska kurator oświaty Barbara Nowak - do szkół w poniedziałek poszło 6 661 uczniów klas I-III, a 99 154 - został w domach.

W przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych w Poznaniu pojawiło się łącznie 1,8 tys. dzieci - poinformował w poniedziałek poznański magistrat. To niewiele ponad 12 proc. maluchów, które korzystają z placówek na co dzień.

Miasto podało też, że podobnie wyglądała w poniedziałek frekwencja w żłobkach - wyniosła niecałe 13 proc.

2306 uczniów klas I-III przyszło w poniedziałek do szkół prowadzonych przez samorządy w woj. lubelskim - poinformowało lubelskie Kuratorium Oświaty. Stanowi to zaledwie 4,2 proc. uczniów w tych klasach w regionie.

W woj. lubelskim w klasach I-III wznowiły działalność 352 szkoły prowadzone przez samorządy, czyli 43,8 proc. (wszystkich jest 804).

1,8 proc. uczniów klas I-III pojawiło się w poniedziałek w szkołach podstawowych w Radomiu - poinformował wiceprezydent tego miasta Karol Semik. W zajęciach opiekuńczych uczestniczyło 108 dzieci.

W piątek rodzice deklarowali chęć udziału 213 dzieci spośród blisko 6 tys. uczniów w tym przedziale wiekowym w mieście.

Blisko 1,7 tys. dzieci uczących się w klasach 1-3 wróciło w poniedziałek do szkół w Zachodniopomorskiem - poinformowało Kuratorium Oświaty w Szczecinie. To niecałe 4 proc. uczniów ze szkół w województwie.

Najwięcej dzieci pojawiło się w szkołach w gminach Marianowo i Nowe Warpno (po 18 proc. uczniów), w gminie wiejskiej Szczecinek (17 proc.), a także w gminach Barlinek (12 proc.) i Goleniów (10 proc.).

Jak będą wyglądać zajęcia?

Dyrektor razem z nauczycielami przygotowywał również w tym tygodniu plan pracy z uczniami. Musiał ustalić, w jakim zakresie potrzebna musiała być modyfikacja szkolnego zestawu programów nauczania, aby dostosować sposób realizacji podstawy programowej odpowiednio dla uczniów przebywających w szkole, jak i tych pozostających w domu. Liczba godzin przeznaczonych na zajęcia dydaktyczne w szkole w formule stacjonarnej musi być uzależniona od liczby dzieci, które w tych zajęciach fizycznie uczestniczą - powiedziała rzeczniczka resortu edukacji.

Jak informuje resort edukacji, zajęcia wynikające z realizacji podstawy programowej w klasach I-III szkoły podstawowej prowadzić będą nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej, natomiast zajęcia opiekuńczo-wychowawcze wychowawcy świetlic szkolnych i w miarę możliwości inni - wskazani przez dyrektora szkoły - nauczyciele. Dyrektor, mając na uwadze warunki organizacyjne, zdecyduje o podziale uczniów do poszczególnych grup i ustali, którzy nauczyciele będą prowadzili zajęcia.

Wytyczne sanitarne

W wytycznych MEN, MZ i GIS zapisano, że w grupie będzie mogło przebywać do 12 uczniów. W uzasadnionych przypadkach za zgodą organu prowadzącego można zwiększyć liczbę dzieci - nie więcej jednak niż o dwoje. Przy określaniu liczby uczniów w grupie należy uwzględnić także rodzaj niepełnosprawności uczniów. W miarę możliwości do grupy przyporządkowani są ci sami nauczyciele.

Wskazano, by ograniczyć aktywności sprzyjające bliskiemu kontaktowi pomiędzy uczniami.

Nauczyciele przyznają, że zapanowanie nad przestrzeganiem zasad dystansu społecznego wśród tak małych dzieci, to prawdziwe wyzwanie. Spontaniczność dziecka i potrzeba kontaktu to jest to, co tak naprawdę najtrudniej byłoby nam okiełznać. Szczerze mówiąc na ten moment już widzę tę podstawowa trudność. My oczywiście przypominamy, informujemy - tak jak się to odbywało w przypadku oddziału "zero" w poniedziałek, gdzie pani nauczycielka tłumaczyła, dlaczego tak ważne jest, żeby zachowywać bezpieczną odległość, żeby się nie zbliżać, nie przytulać. Ale to jest jedno, to są słowa - komentuje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariola Ratyńska, dyrektorka szkoły podstawowej imienia Juliusza Słowackiego na warszawskim Żoliborzu.

Jedna grupa uczniów ma przebywać w wyznaczonej i w miarę możliwości stałej sali. Minimalna przestrzeń do zajęć dla uczniów w sali nie może być mniejsza niż 4 m kw. na jedną osobę (uczniów i nauczycieli). Odległości między stanowiskami dla uczniów powinny wynosić minimum 1,5 m (1 uczeń - 1 ławka szkolna). Z sali, w której będzie przebywać grupa, należy usunąć przedmioty i sprzęty, których nie można umyć, uprać lub dezynfekować. Sale, w których przebywają uczniowie należy wietrzyć co najmniej raz na godzinę, w czasie przerwy, a w razie potrzeby także w czasie zajęć.

Zaznaczono, że nauczyciel organizuje przerwy dla swojej grupy, w interwałach adekwatnych do potrzeb, jednak nie rzadziej niż po 45 minut. Grupa ma spędzać przerwy pod nadzorem nauczyciela.

W wytycznych zaleca się korzystanie przez uczniów z boiska szkolnego oraz pobytu na świeżym powietrzu na terenie szkoły, przy zachowaniu zmianowości grup i dystansu pomiędzy nimi. Jednocześnie wskazano, by sprzęt na boisku wykorzystywany podczas zajęć był regularnie czyszczony z użyciem detergentu lub dezynfekowany.

Zajęcia świetlicowe będą organizowane dla uczniów, których rodzice zgłosili potrzebę korzystania ze świetlicy szkolnej. Godziny pracy świetlicy wynikają z informacji zebranych od rodziców.

Rodzice i opiekunowie przyprowadzający/odbierający uczniów do/ze szkoły mają zachować dystans społeczny wobec pracowników szkoły oraz innych uczniów i ich rodziców wynoszący minimum 2 m.

Rodzice mogą wchodzić z dziećmi wyłącznie do przestrzeni wspólnej szkoły lub wyznaczonego obszaru z zachowaniem zasady - jeden rodzic z dzieckiem lub w odstępie 2 m od kolejnego rodzica z dzieckiem, przy czym należy rygorystycznie przestrzegać wszelkich środków ostrożności (m.in. osłona ust i nosa, rękawiczki jednorazowe lub dezynfekcja rąk).

Do szkoły może uczęszczać wyłącznie uczeń zdrowy, bez objawów chorobowych sugerujących chorobę zakaźną. Uczniowie do szkoły mogą być przyprowadzani/odbierani przez osoby zdrowe. Jeżeli w domu przebywa osoba na kwarantannie lub izolacji nie wolno przyprowadzać ucznia do szkoły.

Rekomenduje się zakup termometru, najlepiej bezdotykowego (co najmniej jeden termometr dla szkoły) i dezynfekowanie go po użyciu w danej grupie. W przypadku posiadania innych termometrów niż termometr bezdotykowy konieczna jest dezynfekcja po każdym użyciu. Szkoła ma uzyskać zgodę rodziców/opiekunów na pomiar temperatury ciała ucznia, jeżeli zaistnieje taka konieczność, w przypadku wystąpienia niepokojących objawów chorobowych.

Jeżeli u dziecka przejawią się niepokojące objawy choroby, należy odizolować je w odrębnym pomieszczeniu lub wyznaczonym miejscu z zapewnieniem minimum 2 m odległości od innych osób i niezwłocznie powiadomić rodziców/opiekunów w celu pilnego odebrania ucznia ze szkoły.

W wytycznych znalazły się też zapisy dotyczące postępowanie w przypadku podejrzenia zakażenia u pracowników szkoły. Podkreślono w nich, że do pracy w szkole mogą przychodzić jedynie zdrowe osoby, bez jakichkolwiek objawów wskazujących na chorobę zakaźną. W miarę możliwości nie należy angażować w zajęcia pracowników powyżej 60. roku życia lub z istotnymi problemami zdrowotnymi, które zaliczają osobę do grupy tzw. podwyższonego ryzyka.

W zapisach dotyczących przestrzegania zasad higieny w szkole wskazano, że należy regularnie myć ręce wodą z mydłem oraz dopilnować, aby robili to uczniowie, szczególnie po przyjściu do szkoły, przed jedzeniem i po powrocie ze świeżego powietrza, po skorzystaniu z toalety.

Przed wejściem do budynku szkoły należy umożliwić skorzystanie z płynu dezynfekującego do rąk oraz zamieścić informację o sposobie jego użycia oraz obowiązku dezynfekowaniu rąk przez wszystkie osoby wchodzące do szkoły.

W ubiegłym tygodniu do dyrektorów szkół podstawowych, szkół muzycznych I stopnia i do poradni psychologiczno-pedagogicznych przekazane zostało pismo z Ministerstwa Zdrowia z prośbą o składanie deklaracji dotyczących chęci otrzymania automatycznych dyspenserów i płynów do dezynfekcji. Resort edukacji zapowiada, że będzie też możliwość składania takich deklaracji przez szkoły ponadpodstawowe.

Konsultacje dla uczniów

Od poniedziałku w szkołach będą mogły odbywać się konsultacje dla uczniów klas VIII szkół podstawowych oraz maturzystów. Już wkrótce będą oni zdawali egzaminy, w związku z tym osobisty kontakt z nauczycielami i konsultacje przed tym ważnym wydarzeniem mogą być dla nich niezwykle istotne - powiedziała Ostrowska.

Od 1 czerwca możliwość konsultacji zostanie rozszerzona. Wszyscy chętni uczniowie będą mogli wówczas spotkać się ze swoimi nauczycielami, aby wyjaśnić trudniejsze partie materiałów, zasięgnąć ich pomocy lub poprawić swoje oceny - wyjaśniła.

MEN, MZ i GIS przygotowały także szczegółowe wytyczne dotyczące organizacji konsultacji dla uczniów.

W związku z epidemią koronawirusa od 12 marca w szkołach nie odbywają się zajęcia stacjonarne. Od 25 marca szkoły mają obowiązek prowadzenia nauczania zdalnie. Przedszkola i żłobki, które zostały w analogiczny sposób zamknięte w marcu od 6 maja mogą być otwarte. Decyzje podejmują organy prowadzące, muszą przy tym stosować się do wytycznych resortów edukacji, zdrowa i GIS.

"To niepotrzebne zamieszanie"

"To niepotrzebne zamieszanie" - szef Związku Nauczycielstwa Polskiego krytykuje powrót do szkół podstawowych uczniów klas jeden-trzy.

"Jeśli już - to trzeba było zacząć od klas szóstych i siódmych" mówi RMF FM Sławomir Broniarz.

Według Broniarza, pierwszym najważniejszym problemem to problem z utrzymaniem dyscypliny i wymogów sanitarnych wśród najmłodszych dzieci. Drugi, nie mniej istotny, to konieczność równoczesnej opieki nad dziećmi w szkole i zdalnej nauki z całą resztą: "Jak jedno działanie, czyli opiekę połączyć z edukacją zdalną, z której nikt nas nie zwolnił?".

Szef ZNP podkreśla również, że nauczyciele powinni być testowani równie szeroko jak górnicy: "Bezwzględnie wszyscy nauczyciele, którzy występują w procesie bezpośredniego kontaktu z uczniem, muszą mieć pewność, że zarówno oni jak i uczniowie, są osobami wolnymi od jakichkolwiek zagrożeń" i ostrzega, że odmrażania szkół bez testowania może doprowadzić do powstania nowych ognisk pandemii.