Mężczyzna zatrzymany nad ranem w Międzychodzie w Wielkopolsce nie jest kierowcą, który wczoraj staranował w Lubuskiem trzy radiowozy i ranił policjantów. Prawdziwy sprawca - 25-letni Tomasz Gawroński - wciąż jest poszukiwany. Z trojga rannych funkcjonariuszy w szpitalu na obserwacji został jeden policjant.
Policjanci rozpoczęli pościg wczoraj około godziny 16, gdy dostawczy volkswagen nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Kierowca uszkodził trzy samochody, a później wysiadł z auta i zaczął uciekać w kierunku lasu.
Rano pojawią się informacja, że uciekinier został zatrzymany. Miał nim być 25-latek z Międzychodu. Mężczyzna złożył zeznania i został zwolniony przed godz. 13. Funkcjonariusze nie potwierdzili tego, że w ogóle brał udział w całym zdarzeniu.
Policjanci ustalili, że za kierownicą dostawczego auta siedział 25-letni Tomasz Gawroński ze Szczekocin. Mężczyzna był wielokrotnie karany i jest poszukiwany czterema listami gończymi. Międzyrzecka policja otrzymała z Prokuratury Rejonowej zgodę na opublikowanie jego wizerunku.
(MN)