Tysiące wiernych na placu św. Piotra oczekuje czekało w nocy na wejście do Bazyliki i możliwość pokłonienia się przed trumną Jana Pawła II. By dostać się do świątyni, trzeba było stać w kolejce około 2 godzin.
Pielgrzymi śpiewali pieśni, trzymają flagi. Jest radosny dzień beatyfikacji, a jednocześnie dzień bardzo trudny, bo znów wszystko się nam przypomniało. Czuję żal i złość, dlaczego ten człowiek już musiał odejść, przecież był jeszcze tak potrzebny - mówiła jedna z Polek czekających, by oddać hołd papieżowi.
Carmelita Than z Filipin przyjechała na beatyfikację Jana Pawła II, by dziękować za uzdrowienie. Byłam sparaliżowana. Modliłam się do Jana Pawła II w ostatnich dniach jego życia: wstaw się za mną, kiedy trafisz do nieba. Dziękuję mu za wszystkie dobre rzeczy, które dla mnie zrobił. Nie mogłam powstrzymać łez stojąc przy jego trumnie - powiedziała.
Towarzyszyły mi w bazylice szczególne emocje. Znałem papieża. Dla mnie był niezwykle charyzmatycznym człowiekiem i osobą, która miała olbrzymie serce. Podążał za Chrystusem i zawsze był z ludźmi - mówił Francesco Basile z Rzymu. Pielgrzymi wciąż zatrzymują się przed rozmieszczonymi na ulicach w pobliżu Watykanu telebimami, na których wyświetlane są filmy z podróży Jana Pawła II.