Wspólne nordyckie eskadry myśliwców Danii, Finlandii, Szwecji i Norwegii, liczące około 250 maszyn, to proces przygotowywany już od 15 lat, ale dopiero, gdy Finlandia znalazła się na ostatniej prostej do NATO, a Rosja na szeroką skalę zaatakowała Ukrainę, zaczęto o tym mówić "otwarcie" - pisze fińska prasa.
W połowie marca czterej dowódcy sił powietrznych krajów nordyckich podpisali w amerykańskiej bazie w Ramstein w Niemczech deklarację o wspólnej obronie powietrznej, ale dopiero w piątek podano to szerzej do publicznej wiadomości - zwraca w poniedziałkowym wydaniu "Ilta-Sanomat". Dziennik pisze o jej "historycznym" wymiarze, jeśli chodzi o współpracę wojskową.
"Dokument jest pierwszym tego rodzaju" - podkreślono w komunikacie Sił Obrony Finlandii. Podpisali go generałowie Juha-Pekka Keränen (Finlandia), Jonas Wikman (Szwecja), Rolf Folland (Norwegia) raz Jan Dam (Dania) w obecności dowódcy sił powietrznych USA w Europie Jamesa B. Heckera.
Nasze połączone floty można porównać do dużego europejskiego państwa - komentował duński generał, wskazując, że powodem konsolidacji sił powietrznych był rozpoczęty na szeroką skalę atak Rosji na Ukrainę.
Ścisła współpraca obronna sił powietrznych krajów skandynawskich i Finlandii jest jednym z elementów budowy tzw. Twierdzy Północy, czyli wspólnego systemu bezpieczeństwa regionu nordyckiego tworzonego pod parasolem USA.
W razie sytuacji kryzysowej Rosja, która powróciła do zimnowojennej doktryny, byłaby zainteresowana kontrolą regionu arktycznego, tj. północnej Norwegii, w tym Svalbardu na Oceanie Arktycznym oraz części fińskiej Laponii - pisze z kolei "Iltalehti".
Siły powietrzne Finlandii, Norwegii i Szwecji prowadzą regularne bojowe ćwiczenia transgraniczne przynajmniej od 2009 roku w ramach programu Cross Border Training. Zachęcały do tego USA i już wcześniej wysyłały do mającej długą granicę z Rosją Finlandii m.in. tankowce powietrzne.
W najbliższych latach główny trzon wspólnych skandynawskich sił powietrznych będą tworzyć wielozadaniowe myśliwce F-35. Norwegia zamówiła łącznie ponad 50 takich maszyn piątej generacji, Dania - 27, Finlandia - 64. Do tego ze strony Szwecji dochodzi ok. sto myśliwców Gripen. Jednocześnie z Danii i Norwegii wycofywane są starsze F-16, zaś z Finlandii, po 2025 r., F/A-18 Hornet.
Łącznie to około 250 maszyn, które sprawiają, że ten sojusz północnej Europy to jedna z najsilniejszych sił powietrznych na świecie - podkreślono w "Iltalehti".
O koncepcji "Twierdzy Północy" zaczął szerzej mówić prezydent Sauli Niinistö, gdy wiosną ubiegłego roku Finlandia jednocześnie ze Szwecją podjęła konkretne kroki w celu przystąpienia do NATO.
Prezydent Niinistö wielokrotnie wskazywał, że wejście do NATO razem ze Szwecją leży w interesie Finlandii i całego NATO, inaczej fińskie członkostwo "nie będzie pełne". Bez Szwecji nie można planować obrony Finlandii - mówił z kolei szef fińskiego MSZ Pekka Haavisto.
Wielokrotnie przy tym podkreślano, że terytorium Szwecji, jej sieć drogowa, przestrzeń powietrzna, lotniska i porty będą potrzebne dla wsparcia Finlandii w razie konfliktu. Dlatego regionalna współpraca sojusznicza państw nordyckich jest realizowana równolegle do procesu przystąpienia do NATO, na wypadek gdyby formalne przyjęcie Szwecji do Paktu Północnoatlantyckiego znacząco się opóźniało ze względu na długotrwały sprzeciw Turcji.