"Zawsze znajduję właściwy sposób, by 10 kwietnia uczcić pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. A ze strony opozycji mamy z reguły do czynienia z czczeniem ideologii zamachu i atakami na rząd, a nie czczeniem pamięci ofiar" - powiedział Donald Tusk. Premier odpowiedział w ten sposób na krytykę części opozycji, że nie weźmie udziału w obchodach trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Szef rządu powiedział dziennikarzom w Sejmie, że w środę rano przed wylotem do Nigerii, gdzie udaje się z oficjalną wizytą, złoży kwiaty pod pomnikiem ofiar katastrofy na warszawskich Powązkach. Zawsze składam kwiaty w miejscu, które jest upamiętnieniem wszystkich ofiar na Powązkach, i także tego dnia tam będę, tyle że wcześniej ze względu na wylot. Myślę, że to będzie 5-6 rano - poinformował premier.
Opozycję skrytykował za upolitycznianie smoleńskich rocznic. Jak zawsze PiS przy okazji 10 kwietnia usiłuje uprawiać politykę i każdy pretekst jest dobry, żeby przywalić rządowi. 10 kwietnia, od czasu katastrofy, jest dla PiS momentem nie refleksji czy chwili smutku i pamięci o ofiarach, ale powodem i pretekstem do tego, żeby organizować kolejne awantury polityczne - stwierdził.
Kiedy słyszę ze strony PiS, że Tusk nie będzie uczestniczył w obchodach 10 kwietnia, to zastanawiam się, jakiego typu są oczekiwania ze strony PiS. Czy mam uczestniczyć w manifestacjach antyrządowych, ustawiać miasteczko namiotowe pod KPRM? Ja zawsze znajduję właściwy sposób, by uczcić pamięć ofiar, a ze strony opozycji z reguły mamy do czynienia z czczeniem ideologii zamachu i atakami na rząd, a nie czczeniem pamięci ofiar - podsumował Tusk.
Za nieobecność na obchodach rocznicy katastrofy skrytykował Donalda Tuska poseł PiS Joachim Brudziński. Mówi się o zawłaszczaniu pamięci o Smoleńsku, ale z drugiej strony trzeba też mówić o świadomej próbie zamiatania tej pamięci pod dywan i takiej próby po raz kolejny pan premier Donald Tusk dokonuje - również lecąc do Nigerii. Jest to takie ostentacyjne pokazanie opinii publicznej, pokazanie również rodzinom tych wszystkich, którzy zginęli, że "ta tragedia dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia". A tak naprawdę pana premiera Donalda Tuska goni prawda o Smoleńsku i prędzej czy później, nawet w Nigerii, go dogoni - mówił w porannym Kontrwywiadzie RMF FM.
Zapowiadał także, że uroczystości przygotowywane przez PiS będą dalekie od polityki. My - bo państwo w tej sprawie abdykowało już po raz trzeci - przygotujemy wraz z różnymi środowiskami, za których zaangażowanie jestem im bardzo wdzięczny, kolejną rocznicę upamiętniającą w duchu narodowym, żałobnym i patriotycznym - zapewniał.