"Nie wszystko grało w czasie wyborów samorządowych, ale nieodpowiedzialne są oskarżenia opozycji w związku z nimi" - uważa były premier Donald Tusk. Polityk w poniedziałek objął funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej.
Bardzo przeżywałem te różne oskarżenia, takie trochę nieodpowiedzialne i takie dość typowe, niestety, dla części opozycji politycznej w Polsce - takie kwestionujące to wszystko, co Polacy przez 25 lat budowali, i to jest kompletnie bez sensu. Natomiast też musimy sobie powiedzieć, że nie wszystko tam grało w czasie wyborów, jeśli chodzi o działanie niektórych instytucji - powiedział w poniedziałek w TVP Info były premier, pytany o wybory samorządowe w Polsce.
Tusk podkreślił, że w przyszłości należy unikać takich wpadek. Warto unikać wszelkich wpadek, ale jeśli się już wpadki zdarzają, każdy robi błędy, to warto wtedy jednak chronić Polskę. Będę zawsze prosił wszystkich polskich polityków, żeby wobec własnej ojczyzny byli cierpliwi i wyrozumiali, żeby dbali o opinię na temat Polski (...), bo im lepsza nasza reputacja, tym lepiej też się będzie żyło Polakom - powiedział Tusk.
Komentując wyniki wyborów samorządowych, Tusk powiedział, że ma satysfakcję i bardzo się cieszy z wyników PO m.in. w Gdańsku, Warszawie i Radomiu.
Też się czuję za to współodpowiedzialny. (...) Generalnie cieszę się, że w Polsce ciągle (są) ci ludzie, którzy wierzą we wspólnotę interesów Polski, Europy, że to można robić razem, że to się opłaca i Polsce, i Europie, żeby być razem, że to jakoś się udało i że ten finał, mimo że dwa tygodnie temu było tak niepewnie, że ten finał jest dobry - mówił Tusk.
Tusk zadeklarował, że jest do dyspozycji, jeśli jego polityczni koledzy z Polski będą potrzebowali jego rady. Podkreślił jednak, że "kiedy się schodzi z pierwszego planu, to nie powinno się wtrącać".
Mówiąc o swej misji w Brukseli, Tusk zaznaczał, że wszyscy musimy się nauczyć prawdziwej solidarności europejskiej oraz nauczyć się poświęcać "kawałek swojego narodowego interesu". Jesteśmy bardzo blisko tej świadomości w Europie - dodał.
Według Tuska wejście Polski do strefy euro wzmocniłoby poczucie bezpieczeństwa, ale "nie jest to możliwe za rok i za dwa".