"Zgłoszę projekt ustawy skromnościowej, takiej ustawy, która przywróci porządek, i która zmusi rząd do tego, żeby przestrzegać ustawy kominowej" - zapowiedział prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski - Rafał Trzaskowski. "Skoro prezesi spółek, wszystkich samorządowych, mogą się mieścić w tej ustawie kominowej, to dokładnie tak samo powinno to wyglądać w państwie polskim w odniesieniu do spółek państwowych. Ludzie mają dosyć tego, że w momencie, kiedy oni mają problemy i martwią się o każdy kolejny dzień i o miejsce pracy, rząd tego nie zauważa, dalej marnotrawi pieniądze publiczne i nie zmienia swojego zachowania" - tłumaczył.
Trzaskowski przekonywał na konferencji prasowej, że niektóre inwestycje realizowane przez obecny rząd są marnotrawstwem i są tylko po to, aby dać pracę koleżankom i kolegom. Wśród nieracjonalnych inwestycji wymienił m.in. pomysł produkcji elektrycznych samochodów oraz zmiany w elektrowni Ostrołęka.
Prezydent Warszawy przekonywał, że pieniądze zaoszczędzone dzięki ustawie skromnościowej mogłyby być przeznaczone np. na podwyżki dla nauczycieli. Bo nie wiem, czy państwo wiedzą, ale znowu rząd projektuje podwyżki dla nauczycieli i oczywiście jak zwykle spycha całą odpowiedzialność na samorządy. To my wszyscy mamy płacić za te podwyżki, które obiecuje rząd. Być może gdyby rząd myślał o obywatelach, gdyby odnalazł się w tej nowej sytuacji, sytuacji kryzysu, pomyślałby właśnie o oszczędnościach w spółkach Skarbu Państwa i o tym, żeby nie omijać dzisiaj istniejącego prawa i pomyślałby, żeby te pieniądze przekazać na cele, które są ważne dla obywateli - dodał.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapytany, czy PiS poprze project zapowiedziany przez Trzaskowskiego, stwierdził, że jest to ciekawa propozycja. To jest ciekawy pomysł, czekamy na decyzje samorządów, pana Trzaskowskiego także, czy w spółkach miejskich te wynagrodzenia zostaną ograniczone. Jeżeli tak się stanie, to będziemy przekonani, że jego intencje są uczciwe - odparł.
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska oceniła, że Warszawa jest "takim przykładem spektakularnym, jeśli chodzi o wysokość wynagrodzeń w spółkach miejskich". Wielokrotnie było to podnoszone. Do dzisiaj prezydent Trzaskowski nic nie zrobił w tej sprawie. Zatem oczekujemy, że to się w najbliższych godzinach, dniach zmieni - powiedziała.