Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze poinformował, że atak Rosji na Ukrainę był nielegalny. Wniosek w tej sprawie złożył 26 lutego ukraiński rząd.

REKLAMA

Z wnioskiem przeciwko Federacji Rosyjskiej wystąpiła Ukraina dwa dni po rozpoczęciu inwazji na swój kraj. Kijów domagał się jej wstrzymania. Dokument w tej sprawie został złożony na podstawie Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa.

Z wniosku wynika, że strona ukraińska uważa rosyjskie oskarżenia o ludobójstwo we wschodniej Ukrainie, które posłużyło Putinowi jako pretekst do ataku, za fałszywe i domaga się "pilnego" nakazania Rosji wstrzymania inwazji.

Przewodnicząca MTS sędzia Joan E. Donoghue poinformowała, że 7 marca Rosja przesłała pismo, w którym informuje, że Trybunał nie ma prawa zajmować się sprawą. Sędzia wyraziła ubolewanie z decyzji Moskwy, ale zaznaczyła jednocześnie, że MTS będzie kontynuować rozpatrywanie wniosku Ukrainy.

Ostatecznie MTS odrzucił rosyjskie zarzuty o ludobójstwo we wschodniej Ukrainie i wydał tymczasowy nakazujący Rosji wstrzymanie inwazji. W świetle prawa międzynarodowego jest ono wiążące.

Sąd uznał, iż nie ma wystarczających dowodów na ludobójstwo i jednocześnie Rosja nie miała prawa do zbrojnej interwencji, która kosztuje życie osób cywilnych oraz spowodowała kryzys uchodźczy - odczytywała decyzję MTS przewodnicząca Donoghue.

Decyzja zapadła większością 13 głosów za przy dwóch przeciwnych - Rosjanina i Chińczyka.

MTS jest głównym organem sądowym Organizacji Narodów Zjednoczonych i powstał w celu rozstrzygania sporów między państwami. Jego wyroki są wiążące i nie podlegają odwołaniu.

Trybunał nie ma instrumentów prawnych do zmuszenia Rosji do wykonania jego decyzji. Sankcje może nakładać jedynie Rada Bezpieczeństwa ONZ, której Moskwa jest stałym członkiem z prawem weta.