Na kijowskim pomniku "Matki Ojczyzny" w miejsce zdemontowanego godła Związku Radzieckiego zainstalowano trójząb, jeden z symboli państwowych Ukrainy. Prace mają się zakończyć do 24 sierpnia, kiedy w Ukrainie obchodzone jest Święto Niepodległości.

REKLAMA

Trójząb, będący jednym z symboli państwowych Ukrainy, został dostarczony w okolice pomnika wczoraj wieczorem. Ze względu na warunki pogodowe prace instalacyjne przesunięto na dzisiejszy poranek.

Podnoszenie trójzębu trwało ok. 15-20 minut, a samo przymocowanie go do tarczy zajęło ok. 3 godziny.

- , pic.twitter.com/HqcVcLtn5D

UKRINFORMAugust 6, 2023

Wcześniej, bo 1 sierpnia, z pomnika zdemontowano godło Związku Radzieckiego - sierp i młot na tle kuli ziemskiej, w promieniach wschodzącego słońca i w obramowaniu z kłosów.

Prace nad zastąpieniem sowieckiego godła ukraińskim trójzębem mają zakończyć się do 24 sierpnia, kiedy w Ukrainie obchodzone jest Święto Niepodległości.

Kontrowersyjny pomnik

Statua wraz z postumentem ma wysokość 102 m, a masa rzeźby wynosi 560 ton. Budowę pomnika ukończono w 1981 roku.

Budowa od samego początku wzbudzała kontrowersje. Krytykowano nie tylko koszt budowy pomnika, jak i wykorzystany do niej materiał - stal nierdzewną.

Po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości pojawiły się głosy nawołujące do usunięcia pomnika. Wzywano, by pozyskaną z niego stal wykorzystano na ważniejsze cele.

W 2015 roku w Ukrainie uchwalono przepisy dekomunizacyjne. Pomnik - jako miejsce pamięci II wojny światowej - nie został nimi jednak objęty, dlatego nie usunięto wówczas godła ZSRR.

Jednak 3 maja br. ukraiński parlament, Rada Najwyższa, uchwalił ustawę zezwalającą na demontaż sowieckich i cesarskich pomników kultury. 13 lipca Państwowa Inspekcja Architektury i Urbanistyki zezwoliła na zastąpienie godła sowieckiego na tarczy pomnika ukraińskim trójzębem.

Przygotowania do usunięcia godła ZSRR z pomnika rozpoczęły się 26 lipca; usunięto je 1 sierpnia. Całkowity koszt operacji wynosi ok. 28 mln hrywien (ponad 3 mln zł). Co ważne, środki pochodzą od prywatnych darczyńców, a nie z budżetu państwa.

Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Opis / SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA