Wszystkie załogi zakończyły już treningi przed Dakarem. Teraz kierowców czekają już tylko fizyczne i duchowe przygotowania do tego najtrudniejszego na świecie rajdu. W piątek do Ameryki Południowej powinny dotrzeć samochody RMF Caroline Team. 1 stycznia w Argentynie wystartuje rajd Dakar. Po raz pierwszy pojedzie w nim Adam Małysz.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Kilka, jak nie kilkanaście godzin dziennie za kierownicą w bardzo trudnych warunkach, kilka godzin na przygotowania do następnego etapu i sen z pewnością wymuszą na nas pełne poświęcenie. Ale nie zamierzam się poddawać - w końcu to spełnienie jednego z marzeń - dodaje.
Najbliższe dni Adam Małysz poświęci pracy nad kondycją. Zespół niedawno był na ostatnich testach w Dubaju. Były to bardzo trudne i męczące treningi - przyznaje szef zespołu RMF Caroline Team, Albert Gryszczuk. Codziennie po 8-9 godzin na pustyni. Adam Małysz świetnie radził sobie na treningach. Adam jeszcze dodatkowo jeździ na gokarty, żeby miał jak najwięcej kontaktu z kierownicą. Cały team poważnie szlifuje kondycję - zaznacza Gryszczuk.
Wigilię kierowcy spędzą jeszcze w domu, z rodzinami. W drugi dzień świąt wylatują do Argentyny, tak aby przed startem w rajdzie Dakar mieć kilka dni na aklimatyzację.
Start rajdu zaplanowano na 1 stycznia w Mar Del Plata w Argentynie. Ósmego dnia w Copiapó (Chile) zawodnicy będą mogli trochę odetchnąć od walki z pustynią. Metę w Limie (Peru) przejadą dopiero 15 stycznia. Trasa łącząca Ocean Atlantycki z Pacyfikiem mierzyła będzie ponad 9 tysięcy kilometrów. Zespoły walczyły będą z piaskami pustyni i szybkimi kamienistymi odcinkami. Zawodnicy będą mieli do pokonania również Andy, gdzie spotkać mogą mrozy, silne wiatry, a nawet śnieg.
W przyszłorocznym rajdzie wystartuje 186 motocyklistów, 170 samochodów, 76 ciężarówek oraz 31 quadów. Na listach startowych znajduje się 21 Polaków. Trasa rywalizacji składa się z 14 etapów o łącznej długości 9 tys. km.