Justyna Kowalczyk zajęła 6. miejsce na 10 kilometrów "klasykiem" w niemieckim Oberstdorfie. Był to drugi etap prestiżowego Tour de Ski. Zwyciężyła Norweżka Marit Bjoergen, która - w klasyfikacji generalnej - powiększyła przewagę nad rywalkami. We wtorek zawodniczki przeniosą się do Szwajcarii.
W niemieckim Oberstdorfie bezkonkurencyjna była Norweżka Marit Bjoergen. Polka straciła do niej 1.39,6 min. Pozostałe miejsca na podium także zajęły Norweżki. Druga była Heidi Weng - 56,2 s straty, a trzecia Therese Johaug - 56,8.
Wczoraj Polka - na 3 kilometry techniką dowolną w Oberstdorfie - była 10. Cztery pierwsze miejsca zajęły reprezentantki Norwegii, zwyciężyła Marit Bjoergen. Prolog Tour de Ski w biegach narciarskich tamtejsze media nazwały nokautem w wykonaniu Bjoergen i "startem marzeń" ich zawodniczek, które "wytapetowały podium". Zwrócono uwagę na "silną i odrodzoną" Justynę Kowalczyk.
To dziewiąta edycja Tour de Ski. Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego startowała w pierwszych siedmiu, cztery z nich wygrywając. Takim wyczynem nikt nie może się pochwalić. W ubiegłym roku Polka - czterokrotna triumfatorka - zrezygnowała ze startu. Chciała w ten sposób zaprotestować przeciwko niekorzystnym dla niej zmianom w programie.
W tym roku zdecydowaną faworytką jest Marit Bjoergen. Norweżka - choć ma na koncie mnóstwo tytułów - to nigdy nie wygrała Tour de Ski. Dwukrotnie była druga - w edycji 2006/07 i 2011/12. Bjoergen przed sezonem zapowiadała, że triumf na kończącym cykl stoku Alpe Cermis to jeden z jej priorytetów. Jeśli wygra, to czwartą Kryształową Kulę będzie miała na wyciągnięcie ręki. Już teraz wyraźnie przewodzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a za zwycięstwo w TdS otrzymuje się aż 400 pkt premii.
Do pokonania panie mają w sumie prawie 60 kilometrów. Ta prestiżowa impreza potrwa do 11 stycznia. Pula nagród to ponad 2 miliony złotych. Końcowy triumf wyceniony jest na ok. 306 tys. zł. Drugie miejsce warte jest 178 tys. zł, a trzecie 107 tys. zł.