"Nie mam żadnego problemu z wyborem bramkarza, bo w sztabie od tego jest trener Jacek Kazimierski. Proszę jego pytać, kto będzie bronił w meczu z Czechami" - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda. Trener bramkarzy zdradził natomiast, że decyzja zostanie podjęta 24 godziny przed spotkaniem.
Kazimierski stwierdził, że nie ma wielkich różnic między Wojciechem Szczęsnym a Przemysławem Tytoniem. Przyznał, że w wyborze golkipera na spotkanie z podopiecznymi Michala Bilka będzie się kierował argumentami, a nie zasługami. Obaj są w bardzo dobrej formie, obaj pokazują, że zasługują na grę- powiedział.
Mam nadzieję, że mecz z Czechami będzie nasz jeszcze lepszy mecz od ostatniego. Potrzebujemy takiego występu, żeby sięgnąć po trzy punkty i wyjść z grupy - mówił Smuda po otwartym środowym treningu na stadionie Polonii Warszawa. Dodał, że najprawdopodobniej w składzie biało-czerwonych nie będzie żadnych zmian. Podkreślił też, że warunkiem sukcesu w spotkaniu z Czechami nie jest ofensywne ustawienie. Tacy Włosi grają defensywnie i zwyciężają. Mam nadzieję, że będziemy mieć jeszcze mniej strat piłki. Tym możemy pozytywnie zaskoczyć - powiedział selekcjoner.
Smuda odniósł się do zachowania Ludovica Obraniaka, który nie mógł się wczoraj pogodzić z koniecznością zejścia z boiska w momencie, kiedy miał wykonywać rzut wolny. Jeszcze na murawie zawodnik wyrażał swoje niezadowolenie z decyzji trenera. Za linią boczną Obraniak wyładował emocję kopiąc butelkę z wodą.Obraniak przeprosił całą drużynę, mnie pierwszego, więc wszystko jest "pozamiatane" - wyjaśnił Smuda.
Trener biało-czerwonych przyznał, że jego podopiecznych mobilizuje postawa polskich kibiców. Ludzie żyją piłką, a nas to uskrzydla - stwierdził. Jeszcze nie mamy nic w rękach. Dopiero jak zwyciężymy Czechów poczuję, że coś ugraliśmy - dodał.