Kamil Stoch zajął doskonałe drugie miejsce w zawodach Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Polak w drugiej serii awansował na podium z czwartej pozycji i wyprzedził dwóch Norwegów - Andersa Bardala i Andersa Jacobsena. Bezkonkurencyjny był tym razem Austriak Gregor Schlierenzauer.
Najlepiej z Polaków w pierwszej serii spisał się Kamil Stoch (124,5 metra). Jego rywalizacja z Rosjaninem Antonem Kaliniczenko (109,5 metra) była czystą formalnością. Stochowi taki rezultat dał 4 lokatę. Zdecydowanie prowadził Austriak Gregor Schlierenzauer. Stocha wyprzedzali jeszcze Norwegowie Anders Bardal i Anders Jacobsen. "Schlieri" nad rywalami miał 10 punktów przewagi. Jednak walka o drugie miejsce zapowiadała się pasjonująco.
Pewnie do finałowej trzydziestki awansował Maciej Kot. 121,5 metra dało mu na półmetku rywalizacji 8 miejsce. Szans na zagrożenie mu nie miał Amerykanin Anders Johnson - 110 metrów to jeden z najsłabszych wyników w konkursie.
Kłopotów z awansem nie miał także Krzysztof Miętus (117,5 metra) - skoczył słabo, ale jego rywal Yuta Watase był jeszcze gorszy - 113,5 metra. Miętus po pierwszej serii był 28.
Ogromnego pecha miał Piotr Żyła (125 metrów), który rywalizował z Taku Takeuchim (122 metry) z Japonii. Polak przegrał z nim zaledwie o 0,1 punktu, ale ostatecznie znalazł się w finale jako jeden z pięciu szczęśliwych przegranych i był 20.
Bez szans w walce z Norwegiem Tomem Hilde (122,5 metra) był z kolei Stefan Hula (118,5 metra). Do finałowej serii nie zdołał awansować też Dawid Kubacki (117 metrów). Zdecydowanie lepiej od niego spisał się Niemiec Severin Freund (125 metrów).
Skaczący jako czwarty od końca Stoch w finale osiągnął 123 metry i objął prowadzenie. Polak czekał na wyniki najlepszej trójki i już po skoku Jacobsena (117,5 metra) wiedział, że będzie na podium. Lider Turnieju Czterech Skoczni spadł na 7 miejsce i stracił prowadzenie w cyklu na rzecz Schlierenzauera.
Ze Stochem nie poradził sobie także Bardal (120 metrów), znalazł się tuż za plecami Polaka. "Schlieri" nie miał kłopotów z wygraną. W finale skoczył 123 metry i zdecydowanie wyprzedził rywali. Niezadowolony ze swojej drugiej próby był Kot. 119 metrów pozwoliło mu to zająć 9 miejsce. Pozycji nie poprawił Żyła - 117,5 metrów - i spadek na 22 lokatę. Minimalnie poprawił się za to Miętus. Osiągnął 118 metrów i znalazł się ostatecznie na 27 miejscu.
W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni Schlierenzauer wyprzedza Jacobsena o 10 punktów. Stoch jest 6, ale w Pucharze Świata awansował na 10 miejsce.