Siły talibskie przejęły pełną kontrolę nad Afganistanem po tym, jak opanowały Dolinę Pandższeru na północnym wschodzie kraju - przekazała agencja Reutera, powołując się na trzy talibskie źródła. Ruch oporu zaprzecza. "To są plotki rozpowszechniane przez talibów w celu zastraszenia tamtejszej ludności. Talibowie próbują dostać się do Pandższeru z kilku kierunków, ale za każdym razem są zmuszani do odwrotu. Wróg poniósł dotkliwe straty" - powiedział rosyjskiej agencji TASS rzecznik lokalnej milicji Fahim Daszti.
Dzięki łasce Allaha wszechmogącego kontrolujemy cały Afganistan. Wichrzyciele zostali pokonani i Pandższer jest teraz pod naszą kontrolą - powiedział jeden z cytowanych przez Reutersa talibskich przywódców.
Od czasu przejęcia władzy przez talibów w niemal całym Afganistanie Dolina Pandższeru była ostatnim niezdobytym przez nich regionem w kraju. Od połowy sierpnia w trudno dostępnej Dolinie zebrało się kilka tysięcy żołnierzy upadłego prozachodniego rządu, a także bojownicy Narodowego Frontu Oporu (NRF), dowodzeni przez Ahmada Masuda.
Masud jest synem zabitego w 2001 roku przywódcy mudżahedinów i Sojuszu Północnego Ahmada Szaha Masuda, który walczył z sowiecką inwazją i postkomunistycznym rządem Mohameda Nadżibullaha, a później z talibami.
Dolina Pandższeru to tradycyjny bastion mudżahedinów. Przebywa tam również dotychczasowy wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh, który ogłosił się prezydentem po ucieczce z kraju sprawującego tę funkcję Aszrafa Ghaniego.
Ruch oporu w Dolinie Pandższeru na północnym wschodzie Afganistanu zdementował informacje, jakoby talibowie przejęli kontrolę nad tym terenem. Wiceprezydent Amrullah Saleh i miejscowe służby informują o kontynuowaniu walk z siłami talibskimi.
To są plotki rozpowszechniane przez talibów w celu zastraszenia tamtejszej ludności. Talibowie próbują dostać się do Pandższeru z kilku kierunków, ale za każdym razem są zmuszani do odwrotu. Wróg poniósł dotkliwe straty - powiedział rosyjskiej agencji TASS rzecznik lokalnej milicji Fahim Daszti.
Informacje te potwierdził Salah, który przebywa w Dolinie Pandższeru, gdzie wcześniej ogłosił się prezydentem po ucieczce z kraju sprawującego tę funkcję Aszrafa Ghaniego. Saleh w materiale wideo, opublikowanym przez BBC, zaprzeczył także, jakoby opuścił Afganistan i wyjechał do Tadżykistanu.
The RESISTANCE is continuing and will continue. I am here with my soil, for my soil & defending its dignity. https://t.co/FaKmUGB1mq
AmrullahSaleh2September 3, 2021
"Nasz opór trwa i będzie trwać. Jesteśmy tu na naszej ziemi, broniąc jej i naszej godności" - napisał Saleh na Twitterze. Jak pisze agencja EFE, potępił także zablokowanie przez talibów dostępu pomocy humanitarnej do Pandższeru.
"Talibowie popełniają zbrodnie wojenne i nie szanują międzynarodowego prawo humanitarnego. Wzywamy przywódców światowych i ONZ, aby zwrócili uwagę na przestępcze i terrorystyczne zachowanie talibów" - zaapelował.
15 sierpnia talibowie przejęli władzę nad Afganistanem, zdobywając stolicę tego kraju - Kabul. Z portu lotniczego w tym mieście zorganizowano wielką ewakuację personelu dyplomatycznego zagranicznych przedstawicielstw i obywateli państw z całego świata. Z kraju usiłowało uciec wielu Afgańczyków, którzy boją się mieszkać w państwie rządzonym przez islamskich fundamentalistów. Tysiące osób chcących opuścić kraj gromadziło się na lotnisku i w jego okolicach.
W poniedziałek szef Dowództwa Centralnego USA (CENTCOM) gen. Kenneth F. McKenzie ogłosił zakończenie wojskowej misji USA oraz akcji ewakuacyjnej w Afganistanie. Ostatni amerykański samolot transportowy C-17 odleciał z lotniska w Kabulu o godz. 23.59 czasu lokalnego.
Mimo to, Waszyngton jak i inne stolice będą nadal zabiegać o wydostanie z kraju Afgańczyków, dla których rządy talibów są bardzo poważnym zagrożeniem.
Po dwóch tygodniach chaotycznej ewakuacji, zamachów terrorystycznych i naporu tysięcy osób chcących się wydostać z kraju osób lotnisko jest zniszczone, nie działa m.in. system kontroli lotów - informowała po wycofaniu się Amerykanów Al-Dżazira.