Maj będzie przełomowy w luzowaniu koronawirusowych obostrzeń. Zmiany czekają usługi, kulturę i przede wszystkim edukację. Powrót do szkół budzi wśród wielu uczniów niepokój i stres. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podczas konferencji prasowej skomentował ten temat: "Mogę do nich (uczniów - przyp. RMF FM) zaapelować młodzieżowo, take it easy (spokojnie, nie przejmujcie się tak)".
Do końca maja wszyscy uczniowie szkół podstawowych i średnich wrócą do nauki stacjonarnej. Będzie odbywało się to trzema etapami:
- Tuż po majówce, we wtorek 4 maja, do szkół wrócą wszyscy uczniowie klas 1-3 podstawówek;
- 15 maja wprowadzona zostanie nauka hybrydowa dla klas 4-8 podstawówek oraz dla klas 1-4 szkół średnich;
- Od 29 maja w szkołach uczyć się będą już wszyscy uczniowie.
Szef Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek był pytany na konferencji prasowej m.in. o wątpliwości związane z powrotem do stacjonarnej nauki w szkołach. Przytoczono treść petycji podpisanej przez ponad 100 tys. osób. Uczniowie zwracali w niej uwagę, że taka sytuacja przysporzy im więcej stresu i nie pozwoli skupić się na egzaminach.
Chcemy powrotu do szkół od następnego roku szkolnego! Powrót do nauki w szkole na ostatnie niecałe dwa miesiące jest niepotrzebny i tylko zdezorientuje uczniów klas 7 oraz 8, którzy w tym czasie prowadzą intensywną naukę do egzaminu ósmoklasisty. Sprzeciwiamy się powrotowi w tym roku szkolnym do nauki stacjonarnej i chcielibyśmy by nasz głos, głos wszystkich uczniów został i tym razem usłyszany oraz by została podjęta odpowiednia decyzja, o jaką prosimy. Nie mamy czasu, by znów wrócić do nauki stacjonarnej, ponieważ uczniowie chcą się skupić na nauce do egzaminu ósmoklasisty, a nie przejmowaniem się o liczbie zgonów i zachorowań w danym dniuapelują uczniowie
Rozumiem, że petycja została podpisana przez uczniów, mogę do nich zaapelować młodzieżowo: take it easy (spokojnie, nie przejmujcie się tak). Stres to jest rzecz, która towarzyszy człowiekowi w życiu, ale nie należy tego stresu generalnie wyolbrzymiać. Nikt nie będzie państwa stresował, wszyscy mamy swoje obowiązki w życiu codziennym i do tych obowiązków wracamy również w szkole - powiedział Przemysław Czarnek.
Przypomniał też swój apel, aby po powrocie do szkół skupić się głównie na odbudowaniu wspólnoty i więzi między uczniami oraz między uczniami i nauczycielami.
Temu towarzyszą także wymagania dla uczniów, które są standardowe w każdym roku szkolnym. Nie bójmy się obowiązków. Obowiązek to nie stres. Każdy dzień nauki stacjonarnej jest na wagę złota i jest dużo lepszy niż kilka dni nauki zdalnej - powiedział.
Zdaniem ministra edukacji postulat, aby uczniowie wrócili do szkół od następnego roku szkolnego jest bezzasadny.
Szef MEiN był pytany również o to, czy organizacja nauki hybrydowej pozostanie taka sama jak zimą, wyjaśnił, że zasady nauki hybrydowej od 15 maja przez kolejne dwa tygodnie będą takie, jakie były w ostatnim tygodniu w klasach I-III.
To znaczy - co najwyżej 50 proc. uczniów w szkole i co najmniej 50 proc. uczniów w nauczaniu zdalnym, naprzemiennie - wyjaśnił.
Dziennikarz RMF FM Grzegorz Kwolek na konferencji prasowej pytał ministra edukacji i nauki także o to, jak będzie wyglądał koniec semestru letniego na uczelniach.
Nie będzie obowiązku powrotu na uczelnie, ale jedynie zalecenie.
Będziemy zalecać, ażeby letnia sesja egzaminacyjna odbywała się już w formie stacjonarnej. Na ten czas studenci powinni przyjechać do miejsc swoich studiów - powiedział Czarnek.
Nie będzie przymusowego powrotu na uczelnie przed końcem letniego semestru, tylko zalecenie powrotu do nauki stacjonarnej. Część studentów to osoby z zagranicy, większość zrezygnowała ze stancji - tłumaczył polityk.
Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.