Dominacja Norwegii w zawodach Pucharu Świata w biegach narciarskich w Kuusamo i Lillehammer była zdaniem szwedzkich mediów "przerażająca". Nawet komentatorzy z tego kraju przyznają, że "mistrzostwa Norwegii co tydzień" stają się nudne i mogą zabić ten sport.
"Myślę, że wszyscy zaczynają być powoli znudzeni oglądaniem biegów narciarskich i tylko Norwegów na podium. To tak, jak ja już nie oglądam zawodów w łyżwiarstwie szybkim, ponieważ nie fascynują mnie mistrzostwa Holandii i wolę obejrzeć dobry film" - powiedział były norweski biegacz narciarski Sindre Wiig Nordby.
Podkreślił, że Norwegia jest o krok od zabicia tego sportu. "W Niemczech, które zawsze były największym rynkiem dla tej dyscypliny, już drastycznie spadła oglądalność i podobnie będzie w innych krajach".
Szwedzkie media nazywają norweską dominację "straszną i przerażającą". Dziennik "Aftonbladet" opublikował na całej kolumnie poprzedzającej wiadomości z narciarstwa drogowy znak ostrzegawczy z narciarzem i informacją przed czytaniem - "uwaga drastyczne zdjęcia". Na następnej stronie opublikowano 10 fotografii z dekoracji zwycięzców PŚ w Kuusamo i Lillehammer. Tytuł artykułu obrazujący liczbę miejsc na podium brzmi "Norwegia-Szwecja 25:1".
Szwedka Charlotte Kalla stwierdziła, że już nie może dać sobie rady z uczuciem, że nic nie może zrobić w walce z ogromną liczbą Norweżek i nie jest w stanie przebić się przez ścianę, a załamany Kalle Halvfarsson poprosił swoją federacje o natychmiastową pomoc psychologa. Kierownik szwedzkiej reprezentacji Rikard Grip dodał: "nie jest dobre kiedy jeden kraj totalnie dominuje jedną dyscyplinę".
Norweska multimedalistka Marit Bjoergen odpowiada jednak: "to że inni są słabi nie oznacza, że mamy mniej trenować, aby dostosować się do ich poziomu".
Kierownik reprezentacji Norwegii Age Skinstad również nie uważa, że dominacja zaszkodzi tej dyscyplinie. Podkreślił, że sport zna podobne przypadki. "Kiedy na starcie biegu na 100 metrów staje Usain Bolt to wiadomo kto wygra, lecz bieg śledzą miliony widzów na całym świecie" - zaznaczył.
Szwedzkie media podkreślają jednak, że nie chodzi tu tylko o trening, ale głównie o zaplecze finansowe. "Gdy jeden kraj, w tym przypadku Norwegia, posiada aż 73 miliony koron (36 mln złotych) budżetu tylko na jeden sezon, to różnica do rywali staje się zbyt duża, a dyscyplina monotematyczna" - ocenili dziennikarze.
"Budżet Norwegii jest po prostu porażający i w ten sposób rywalizacja nierówna" - skomentował kanał szwedzkiej telewizji SVT.
(j.)