“Otrzymujemy sygnały od części badaczy zajmujących się Holokaustem, że rozważają możliwość wycofania się ze współpracy z IPN” – przyznał w rozmowie z PAP wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Mateusz Szpytma. “Jest to szkodliwe dla wizerunku Instytutu, który nie jest autorem nowego prawa" - dodał.

REKLAMA

Nowelizacja ustawy o IPN, która wprowadza karę do trzech lat więzienia za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu publicznie i wbrew faktom odpowiedzialności lub współodpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką, wejdzie w życie 1 marca. W ustawie znalazły się także przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów. Kary nie będą dotyczyć działalności naukowej i artystycznej. Niezależnie od tego nowelizacja wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie.

IPN nie jest od tego, by oceniać nowe przepisy, ale od tego, by je wykonywać - podkreślił wiceszef IPN Mateusz Szpytma. Krytyka tej ustawy, także w Polsce m.in. ze strony niektórych członków Kolegium IPN, spowodowana jest fatalnym odbiorem nowych przepisów za granicą - stwierdził.

Polska i Izrael mogą stanąć na gruncie prawdy historycznej. Instytut Pamięci Narodowej jest do tego bardzo dobrze przygotowany; możemy rozmawiać o faktach i ich interpretacjach. Podstawą rozmów powinny być badania naukowe dotyczące polsko-żydowskich relacji w czasie okupacji niemieckiej w Polsce. Liczymy teraz na dobrą wolę strony izraelskiej - zadeklarował Szpytma, który zasiada w zespole ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Instytut Pamięci Narodowej włączył się w prace tego zespołu w przekonaniu, że będzie mógł służyć merytoryczną wiedzą historyczną dotyczącą wspólnej polsko-żydowskiej przeszłości - podkreślił.

Zespół ds. dialogu z Izraelem powstał po krytyce m.in. ze strony premiera tego kraju Benjamina Netanjahu nowelizacji ustawy o IPN, która wprowadza karę więzienia za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za Holokaust. Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy Netanjahu z szefem polskiego rządu Mateuszem Morawieckim, dwa zespoły - polski i izraelski - mają zająć się kwestiami prawno-historycznymi dzielącymi oba kraje.

Polski zespół, na czele którego stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki, czeka obecnie na powołanie swojego odpowiednika w Izraelu. Ma to się stać - jak poinformował Cichocki - w najbliższych dniach. Wówczas będzie możliwa współpraca polskiej i izraelskiej strony dot. m.in. nowelizacji ustawy o IPN. Poza Cichockim i Szpytmą w skład zespołu weszli: wiceszef Muzeum II Wojny Światowej Grzegorz Berendt, dyrektor Departamentu Prawnego KPRM Armen Artwich oraz dziennikarz i członek Kolegium IPN Bronisław Wildstein.

(mn)