Do połowy grudnia szpitale dostaną pieniądze za nielimitowane zabiegi i badania, które wykonały w trzecim kwartale. Tak obiecują w rozmowie z RMF FM przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia. Dyrektorzy lecznic alarmują o bardzo trudnej finansowej. Placówkom w całym kraju brakuje około piętnastu miliardów złotych - wynika z danych Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.

REKLAMA

Do połowy grudnia do szpitali powinna trafić kwota 2,8 miliarda złotych. I jest to tylko część potrzebnych pieniędzy.

Według danych Ministerstwa Zdrowia, pieniądze na rozliczenie świadczeń nielimitowanych w trzecim kwartale pochodzić mają z kilku źródeł: po pierwsze, z bilansowania umów, czyli przesunięć finansowych wynikających z nadwykonań lub niewykonania kontraktu.

Ponad miliard złotych NFZ otrzyma w ramach dotacji podmiotowej z budżetu państwa. Poza tym resort zdrowia zaoszczędził w tym roku ponad 800 milionów złotych. Ta kwota też ma pomóc spłacić zobowiązania związane z trzecim kwartałem.

Rząd i prezes NFZ szukają pomysłów, jak zapłacić za to, co w szpitalach dzieje się teraz, czyli w czwartym kwartale - przyznaje wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.

Prezes NFZ myśli o częściowej spłacie, może innych formach, nie ma gotowej recepty. Sytuacja jest trudna, najgorzej jest w szpitalach powiatowych, 50 procent jest zadłużonych i tam mają nóż na gardle. W takich sytuacjach trudnych szczególnie ważna jest rola menedżera. Lepsza sytuacja jest w dużych szpitalach. Co do trzeciego kwartału - tak, będą płacone nielimitowane świadczenia - zapowiada wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.

"Musimy podchodzić bardzo rozważnie"

Dyrektor szpitala powiatowego w mazowieckim Garwolinie i wiceprezes Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Krzysztof Żochowski zapewnił reportera RMF FM, że lecznice zrobią wszystko, by tę sytuację pacjenci odczuli w jak najmniejszym stopniu.

Musimy podchodzić szalenie rozważnie, żeby dla tych chorych, którzy najbardziej potrzebują naszej pomocy, pieniędzy starczyło. Być może tych, którzy mogą chwilę zaczekać ustawiać w kolejkach. Sa szpitale w lepszej sytuacji finansowej, są w dużo trudniejszej, które muszą z największą ostrożnością podchodzić do swoich działań. Jest duża niepewność. Czekamy na konkretne informacje dotyczące zapłaty za świadczenia limitowane, które też są często świadczeniami ratującymi życie, jak choćby świadczenia na OIOM-ie. Musimy podchodzić bardzo rozważnie. Pamiętajmy, że zapłata za świadczenia nielimitowane to nie jest łaska, to obowiązek rządu. Otwartą kwestią są świadczenia limitowane, czyli świadczenia na OIOM-ach, kardiologia dziecięca, programy lekowe, to wszystko jest na stole i musimy o tym z troską o naszych pacjentów rozmawiać - dodaje Krzysztof Żochowski.

Czego mają spodziewać się pacjenci?

Część szpitali będzie musiała ograniczyć planowe zabiegi i terminy. Tak wynika z informacji, jakie dziennikarz RMF FM uzyskał w Ministerstwie Zdrowia.

Pacjenci muszą się spodziewać, że część dyrektorów szpitali będzie podejmować decyzje, iż badań i zabiegów w ostatnich tygodniach roku będzie mniej.

To są decyzje dyrektora, jest grupa dyrektorów, którzy nie zrobią tego celowo, ale będą musieli do tych kolejek jakoś powściągliwie podejść, trudna decyzja, indywidualna dyrektorów - mówi wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.

Ministerstwo Zdrowia nie ma na razie danych o tym, w ilu szpitalach zabiegi już zostały przesunięte na przyszły rok. Te infomacje są dopiero zbierane.

Kolejne rozmowy na temat sytuacji szpitali są zaplanowane po długim weekendzie.

W czwartek Ministerstwo Zdrowia przekazało w czasie obrad sejmowej Komisji Zdrowia, że w tym roku udzielanie świadczeń wstrzymało 91 podmiotów leczniczych, głównie z powodu braku personelu.

Od stycznia w szpitalach zawieszono działalność 91 podmiotów, z czego 62 z powodu braku personelu medycznego, 16 w związku z wrześniową powodzią i 9 z powodu remontu oddziału.