Narodowy Fundusz Zdrowia wypowiedział kontrakt szpitalowi w Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie) w zakresie nocnej i świątecznej opieki medycznej. Decyzja zapadła po niezapowiedzianej wizycie kontrolerów NFZ w placówce.

REKLAMA

Jak powiedział Jan Raszeja, rzecznik oddziału NFZ w Bydgoszczy, kontrolerzy pojawili się w szpitalu bez zapowiedzi 4 marca wieczorem. Chcieli sprawdzić, jak w lecznicy funkcjonuje punkt nocnej opieki medycznej, który szpital prowadził na podstawie kontraktu zawartego z NFZ. W efekcie kontroli stwierdzono szereg istotnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu tej placówki i złamanie przepisów określających zasady jej działania, a tym samym naruszenie zapisów umowy między NFZ a szpitalem w Grudziądzu, do którego należy punkt nocnej i świątecznej opieki w Brodnicy - tłumaczy rzecznik.

Kontrolerzy ustalili, że w czasie ich pobytu w szpitalu nie było przewidzianych kontraktem dwóch zespołów dyżurnych (lekarz i pielęgniarka). Zespoły powinny zajmować się wyłącznie opieką nocną i świąteczną nad zgłaszającymi się do punktu w szpitalu pacjentami. Dyżurny lekarz, odnaleziony - jak zaznaczył Jan Raszeja - po godzinnych poszukiwaniach, łączył swoje obowiązki z równoległym dyżurem w pogotowiu. Jak ustalono, drugi dyżurny lekarz dyżurował jednocześnie na szpitalnym oddziale chirurgii.

Kontrakt na prowadzenie punktu opieki w brodnickim szpitalu wygaśnie w sobotę o godz. 8 rano. W piątek podpisano tymczasową umowę - obwoiązującą do 30 kwietnia - na tego rodzaju usługi medyczne z niepubliczną przychodnią a wkrótce zostanie ogłoszony konkurs na zapewnienie nocnej i świątecznej opieki lekarskiej w powiecie brodnickim. Dyrektor szpitala w Grudziądzu, któremu podlega placówka szpitalna w Brodnicy, nie chciał w piątek komentować zarzutów NFZ. Nie dostałem jeszcze formalnej decyzji Funduszu i jej uzasadnienia, więc odniosę się do zarzutów, gdy tylko dokumenty do mnie dotrą - powiedział Marek Nowak, dyrektor Regionalnego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu.