Syryjski minister spraw zagranicznych Walid el-Mualim oświadczył na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że w jego kraju trwa wojna z terrorystami z Al-Kaidy, a nie wojna domowa. Dodał, że to właśnie terroryści odpowiedzialni są za ataki chemiczne w kraju Baszara el-Asada.
Mualim oskarżył Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Francję o ot, że blokują ujawnienie prawdziwych sprawców chemicznych ataków w Syrii. Dodał, że walczący z rządem terroryści, członkowie odgałęzień Al-Kaidy, byli zaopatrywani w broń chemiczną, lecz nie wymienił krajów, które miały być jej dostawcami.
Sceny morderstw, zabójstw, jedzenie ludzkich serc pokazywane były na ekranach TV. Głowy niewinnych cywilów, którzy sprzeciwiają się ekstremistycznej ideologii i dewiacyjnym poglądom Al-Kaidy, są grilowane. W Syrii są mordercy, którzy rozczłonkowują żywych ludzi na kawałki, które wysyłają ich rodzinom, gdyż bronili oni zjednoczonej i świeckiej Syrii - mówił minister.
W Syrii trwa od 2011 roku wojna domowa, w której śmierć poniosło już ponad 100 tys. ludzi. Według zachodnich wywiadów, w szeregach rebeliantów są islamiści powiązani z Al-Kaidą.