Wszystkie szkoły i uczelnie wyższe w Polsce zostaną zamknięte – poinformował premier Mateusz Morawiecki po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego. Zamknięte zostaną też żłobki, przedszkola i kluby dziecięce.
Wszystkie placówki oświatowe zostaną zamknięte na dwa tygodnie do 25 marca - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Chcemy spowolnić maksymalnie możliwość rozprzestrzeniania się koronawirusa - mówił szef rządu.
Co ważne, w czwartek i w piątek szkoły będą otwarte, żeby rodzice mogli przygotować się do nowej sytuacji. W tych dniach nie będą prowadzone działania edukacyjne.
Od 12 do 25 marca zawieszone zostan zajcia w przedszkolach, szkoach i placwkach owiatowych. pic.twitter.com/lShNUTsnW2
PremierRPMarch 11, 2020
Od jutra te placówki będą niedostępne dla procesu edukacyjnego, jednak ze względu na to, że niektórym rodzicom może być trudno zorganizować opiekę tak szybko, z dnia na dzień, to w dniu jutrzejszym i w piątek placówki będą otwarte. W klasach nauczyciele będą mogli pilnować niejako dzieci, po to, by umożliwić logistykę, od strony praktycznej zorganizowanie opieki nad dziećmi - dodał Morawiecki.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Najlepszym wyjściem dla naszych dzieci jest niewychodzenie z domu, ponieważ dzieci w bardzo łatwy sposób mogą zarażać innych; to zachowanie bardzo odpowiedzialne, ponieważ dzieci w sposób nieświadomy mogą zarazić swoich dziadków - stwierdził szef rządu.
Jak dodał minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski, ta przerwa w edukacji nie wpływa na przebieg roku szkolnego i terminy egzaminów.
Musimy dzisiaj, zdając sobie sprawę z tego, że będzie to prowadziło do pewnego, znacznego zakłócenia normalnego życia społecznego, normalnego życia kulturalnego - w tym przypadku oświaty, kultury, szkolnictwa wyższego. Jednak jesteśmy przekonani zbierając doświadczenia od innych, konsultując się również z innymi państwami UE, a także z ekspertami WHO i jej agendy europejskiej, że nasze działania są słuszne i we właściwym czasie - podkreślił premier.
Premier mówił, że koronawirus "testuje naszą odporność fizyczną, ale wirus testuje też naszą odporność psychiczną". My widzimy, że w innych krajach wirus rozprzestrzenia się niezwykle szybko, że są bardzo ciężkie przypadki - kilkaset zgonów we Włoszech, rosnąca liczba zgonów w Hiszpanii i Francji - mówił szef rządu.
Niech zatem dzisiaj ten rozsądek idzie w parze ze zdrowiem, w końcu mówimy właśnie zdrowy rozsądek, ten zdrowy rozsądek nakazuje dzisiaj, żeby w okresie inkubacji, w okresie wylęgania się kolejnych wirusów zmniejszyć prawdopodobieństwo ich rozprzestrzeniania się na cały kraj w maksymalnie możliwy sposób. Takim sposobem jest właśnie ten nasz główny komunikat dzisiaj, czyli zamknięcie placówek oświatowych na dwa tygodnie od poniedziałku - powiedział premier.
Strajki ubiegłoroczne pokazały, że nawet przy kilkutygodniowym okresie braku zajęć jest możliwość realizacji podstawy programowej - zapewnił szef MEN.
Dodał, że poprzednia minister edukacji Anna Zalewska konstruując podstawy programowe "wprowadziła pewnego rodzaju zapas".
Część zajęć ma być przeznaczona na powtarzanie, rozszerzanie materiału, a więc możemy potraktować spokojnie te dwa tygodnie, jako okres tego zapasu i gdy szkoły wrócą do normalnych zajęć, wówczas nauczyciele - przynajmniej przy tym okresie, o którym mówimy - spokojnie będą mogli zrealizować podstawę programową - powiedział Piontkowski.
Jak podaje MEN, to rozporządzenie dotyczy 4,58 mln uczniów z 24 tys. szkół w całym kraju. Zamkniętych zostanie także 22 tys. przedszkoli, oddziałów przedszkolnych i innych form wychowania przedszkolnego, do których uczęszcza 1,41 mln dzieci.
Dotyczy to zarówno placówek publicznych jak i niepublicznych.
W szkołach, przedszkolach i innych placówkach oświatowych pracuje blisko 700 tys. nauczycieli.
W Polsce potwierdzono dotychczas 25 przypadków koronawirusa, z czego trzy w środę rano. Według danych z wtorku 1055 osób było objętych kwarantanną, a 9366 nadzorem epidemiologicznym.
Dzień wcześniej premier poinformował, że zapadła decyzja o odwołaniu wszystkich imprez masowych. Szef rządu zapowiedział wtedy, że o kolejnych działaniach w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa informacje będą podawane w kolejnych dniach.
Rządowy zespół zarządzania kryzysowego to organ opiniotwórczo-doradczy, w którego skład wchodzą premier oraz ministrowie: obrony narodowej, spraw wewnętrznych i administracji, spraw zagranicznych, minister koordynator służb specjalnych. Sekretarzem zespołu jest dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
SPRAWDŹ: Prawda czy fałsz? Co trzeba wiedzieć o koronawirusie