"Jest to człowiek bardzo pragmatyczny, rzeczowy" - tak o Donaldzie Trumpie, który szykuje się na powrót do Białego Domu, mówił w Radiu RMF24 wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. "Stany Zjednoczone są liderem NATO, liderem wolnego świata. Nie powinniśmy się niczego obawiać" - uspokajał.

REKLAMA

Wiele haseł wygłaszanych podczas kampanii wyborczej niekoniecznie musi potem zostać wcielonych w życie - mówił w Radiu RMF24 Andrzej Szejna, pytany o to, co może dla Polski i Europy oznaczać zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa. Przypomniał, że rywal Kamali Harris w czasie kampanii podkreślał wymagania wobec NATO, dotyczące wydatków na zbrojenia.

Dowiemy się wszystkiego, kiedy prezydent nakreśli nowe ramy polityki zagranicznej - tłumaczył wiceszef MSZ. Gdybyśmy oceniali poprzednią prezydenturę Donalda Trumpa, możemy w niej znaleźć dużo elementów pozytywnych dla Polski - kwestie wizowe czy nałożenie sankcji na gazociąg Nord Stream - wyliczał.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Szejna: Trump jest bardzo pragmatyczny i rzeczowy, a kampania rządzi się własnymi prawami

Jeżeli coś będzie korzystne dla Ameryki i dla Polski, na pewno prezydent Trump będzie gotowy do współpracy - zapewniał gość Tomasza Terlikowskiego. Przećwiczyliśmy to w poprzedniej kadencji. Jest to człowiek bardzo pragmatyczny, rzeczowy - ocenił Szejna. Przyznał, że chciałby, by Trump kontynuował amerykańskie wsparcie dla Ukrainy.

To leży w interesie Polski. Jesteśmy państwem frontowym, państwem wschodniej flanki NATO - zaznaczył polityk Lewicy.

Szejna sceptycznie odniósł się do sugestii, że wynik amerykańskich wyborów może zmienić układ sił w Europie i w Polsce.

Co mają wybory w Stanach Zjednoczonych do sytuacji wewnętrznej w Polsce? - pytał wiceszef MSZ. "Opowieściami z mchu i paproci" nazwał opinie polityków PiS-u, według których Trump miałby swoim zwycięstwem wpłynąć na wybory w Polsce.

Stany Zjednoczone są liderem NATO, liderem wolnego świata. Nie powinniśmy się niczego obawiać - uspokajał Szejna. Donald Trump jest biznesmenem. Będzie oceniał, co jest korzystne dla Stanów Zjednoczonych i z kim powinien prowadzić ścisłą współpracę - podsumował wiceszef MSZ.