W wywiadzie dla piątkowego wydania niemieckiego dziennika "Handelsblatt" szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa wyraziła opinię, że dzięki swej "kulturze solidarności" Europa odegra istotną rolę w przezwyciężeniu wywołanego koronawirusem globalnego kryzysu.
Wskazała też na konieczność wykorzystania w tym celu wszelkich dostępnych środków finansowych.
Na pytanie, co daje według niej nadzieję na zwrot ku lepszemu, Georgiewa odpowiedziała: Kryzys pokonamy, jestem tego pewna. Musimy być jednak realistami, mamy przed sobą trudną drogę. Rządy i banki centralne na całym świecie zareagowały na nie mający precedensu kryzys z bezprecedensowym zdecydowaniem. Uchwaliły przedsięwzięcia wspierające gospodarkę na wymaganą przez kryzys skalę; rządy przedstawiły dodatkowe państwowe programy pomocowe wartości 8,7 bilionów dolarów, do tego doszły interwencje banków centralnych.
Poproszona o ocenę, czy wspólna waluta europejska przetrwa pandemię, szefowa MFW odparła: Euro się utrzyma i jak na razie udało się ustabilizować strefę euro. Nie mam wątpliwości, że polityczni liderzy Unii Europejskiej sprostają nadchodzącym wyzwaniom. Jestem przekonana, że znajdujemy się w punkcie historii, w którym Europa ze swą kulturą solidarności będzie odgrywać w świecie bardzo ważną rolę.
Zapytana, co zaproponowałaby rządowi "chorego człowieka Europy" czyli Włoch, Georgiewa przypomniała o niezbędności szybkiego obiegu pieniądza. W kryzysie nie ma czasu na przetrzymywanie zasobów finansowych. Jak już często wcześniej mówiłam nadszedł czas, by wydawać tyle pieniędzy, ile jest potrzebne, to znaczy, by zapewnić, że wydane środki będą tak wykorzystane, by w skuteczny sposób naprawdę pomóc tym, którzy ich najbardziej potrzebują - powiedziała.
Po raz pierwszy w historii rządy musiały świadomie stłumić życie gospodarcze. Pomoc finansowa dla firm i osób prywatnych jest jedyną możliwością, by zapobiec trwałym szkodom gospodarczym - dodała szefowa MFW.
Uchyliła się jednocześnie od zajęcia wyraźnego stanowiska w spornej kwestii emisji wspólnych obligacji strefy euro dla sfinansowania walki z kryzysem. Naszym zdaniem rozsądne jest rozważenie wszystkich opcji, które mogłyby pomóc w złagodzeniu skutków szoku. Koronaobligacje są takim potencjalnym instrumentem, ale nie jedynym. Europejskie rządy muszą rozstrzygnąć, który z nich najlepiej się do tego nadaje - powiedziała Georgiewa.