Europa ma systemy obrony powietrznej Patriot i powinna je jak najszybciej przekazać Ukrainie - powiedział Josep Borrell. Szef unijnej dyplomacji zaznaczył, że "nie można polegać wyłącznie na Stanach Zjednoczonych".
Nie możemy polegać wyłącznie na Stanach Zjednoczonych. Powinniśmy wziąć na siebie odpowiedzialność i przestać powtarzać: "O, tak, zrobią to Stany Zjednoczone". My (sami) powinniśmy to zrobić. Posiadamy patrioty, systemy obrony przeciwrakietowej. Powinniśmy wyjąć je z hangarów, gdzie są (przechowywane) na "wszelki wypadek" i wysłać je na Ukrainę, gdzie szaleje wojna. Jestem przekonany, że to zrobimy, ale trzeba tego dokonać szybko - podkreślił Josep Borrell, który uczestniczy w spotkaniu szefów dyplomacji państw G7 na włoskiej wyspie Capri.
Szef unijnej dyplomacji dodał, że decyzja w sprawie przekazania Ukrainie dodatkowych systemów obrony powietrznej musi zostać podjęta w ciągu najbliższych dni. W przeciwnym razie - jego zdaniem - siły rosyjskie mogą całkowicie zniszczyć ukraińską sieć elektroenergetyczną.
Według Josepa Borrella nie tylko Europa, ale też cały świat zachodni "nie może pozwolić sobie na zwycięstwo Władimira Putina". Ukraińcy walczą, lecz potrzebują broni. Powinniśmy dostarczać to (uzbrojenie) znacznie szybciej - przyznał, dodając, że "żaden kraj nie może walczyć bez energii elektrycznej w domach, fabrykach, na linii frontu, (po prostu) wszędzie".
W środę wieczorem premier Holandii Mark Rutte, który uczestniczy w nieformalnym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli, oświadczył, że jego kraj może zakupić systemy obrony powietrznej Patriot od państw niechętnych do przekazania tego uzbrojenia Ukrainie. Możemy nabyć od nich tę broń i dostarczyć ją Kijowowi. Mamy na to pieniądze - ogłosił.
Jak podkreślają władze Ukrainy, celem ostatnich rosyjskich ataków rakietowych i nalotów dronów jest nie tylko maksymalne ograniczenie potencjału energetycznego Ukrainy, ale też wyczerpanie środków obrony powietrznej tego państwa. Przedstawiciele rządu, m.in. szef MSZ Dmytro Kułeba, od dawna zabiegają w krajach Zachodu o dodatkowe dostawy wyrzutni rakietowych, przede wszystkim patriotów.
Pierwszy krok ku wzmocnieniu ukraińskiej obrony powietrznej zrobił Berlin, który w sobotę poinformował, że dostarczy Ukrainie trzeci system obrony powietrznej Patriot. "Przekazywanie z zasobów Bundeswehry rozpocznie się natychmiast" - przekazał niemiecki resort obrony.
Wkrótce do Kijowa trafi jednak kolejne uzbrojenie, o czym w rozmowie z dziennikiem "Bild" poinformował Helmut Rauch, szef firmy zbrojeniowej Diehl Defence, produkującej system obrony powietrznej IRIS-T SLM. Powiedział on, że niebawem na Ukrainę trafi kolejny taki system. Trzy nasze systemy (IRSI-T SLM - przyp. red.) są już w Ukrainie, a następne zostaną dostarczone w tym roku. Kolejny już za kilka tygodni - dodał.
Jeśli Władimir Putin odniesie sukces w wojnie na Ukrainie, będzie ją kontynuował. Dlatego też dla naszego bezpieczeństwa i pokoju w Europie ważne jest, aby Ukraina skutecznie się broniła i abyśmy jej w tym pomogli - powiedział z kolei wicekanclerz Niemiec Robert Habeck, który wraz z delegacją niemieckich przedsiębiorców składa dziś wizytę w Kijowie.