Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwan Bakanow i prokurator generalna Iryna Wenediktowa są odsunięci od pełnienia obowiązków, co nie oznacza ich zwolnienia - wyjaśniło biuro prezydenta Ukrainy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdecydował, że generał brygady Wasyl Maluk będzie p.o. szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w miejsce odsuniętego od pełnienia obowiązków Iwana Bakanowa - poinformował portal RBK-Ukraina, powołując się na dekret głowy państwa.
39-letni Maluk jest z wykształcenia prawnikiem. Służbę w SBU rozpoczął w 2001 roku, natomiast w ciągu ostatnich dwóch lat pełnił tam funkcję m.in. naczelnika Wydziału ds. Walki z Korupcją i Zorganizowaną Przestępczością w randze pierwszego zastępcy szefa SBU.
Andrij Smyrnow, wiceszef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, podkreślił, że szef państwa podejmie decyzję w sprawie tego, czy kierować do parlamentu wniosek o dymisję Bakanowa i Wenediktowej po zakończeniu kontroli służbowych.
Wiceszef biura przekazał, że odsunięcie od obowiązków szefa SBU Iwana Bakanowa i prokurator generalnej Iryny Wenediktowej związane jest z tym, że długo czekano na konkretne i radykalne skutki działań kierowników tych organów w sprawie oczyszczenia struktur z kolaborantów i zdrajców - pisze Ukrinform.
W niedzielę Zełenski poinformował, że ponad 60 pracowników ukraińskich organów prokuratury i SBU zostało na terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i współpracuje z wrogiem. Powiedział, że podjął decyzję o zdymisjonowaniu szefa SBU Bakanowa i prokurator generalnej Wenediktowej.
Od początku rosyjskiego pełnowymiarowego ataku na Ukrainę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zarejestrowała ponad pół tysiąca postępowań w sprawach dotyczących kolaboracji - czytamy w dzisiejszym komunikacie SBU.
SBU pisze o wykrytych przypadkach kolaboracji z siłami okupacyjnymi w obwodzie ługańskim, donieckim i chersońskim.
W obwodzie ługańskim m.in. jeden z kolaborantów zgodził się na pracę w tzw. prokuraturze samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Będąc "pomocnikiem prokuratora", bierze on bezpośredni udział w prześladowaniu i nielegalnych zatrzymaniach Ukraińców na wschodzie kraju - podkreśla SBU.
Z kolei np. w Mariupolu dwóch mieszkańców dobrowolnie zgodziło się na objęcie stanowisk p.o. w kierownictwie tzw. regionalnego wydziału MSW samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
W Kachowce w obwodzie chersońskim wykryto zaś miejscowego nauczyciela, który zgodził dołączył do okupacyjnej administracji i został mianowany dyrektorem szkoły.