Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) ostrzegł, że sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej jest "całkowicie poza kontrolą". Jego zdaniem, zagrożenie z każdym dniem rośnie.
Każda zasada bezpieczeństwa nuklearnego została pogwałcona - powiedział Rafael Grossi, oceniając, że sytuacja jest "ekstremalnie poważna i niebezpieczna". Wezwał Rosję i Ukrainę, by umożliwiły wizytę ekspertom, aby uniknąć awarii jądrowej.
Elektrownia jest obecnie pod kontrolą wojsk rosyjskich, ale pracują w niej Ukraińcy, co prowadziło czasami do napięć i domniemanych aktów przemocy - podał Sky News.
MAEA utrzymuje w pewnym zakresie kontakt z pracownikami, ale jest on zawodny i przerywany - powiedział Grossi.
Podkreślił również, że zakłócone zostały dostawy sprzętu i części zamiennych do elektrowni, przez co "nie ma pewności, że dostaje ona wszystko, czego potrzebuje".
To wszystko są rzeczy, które nigdy nie powinny się dziać w żadnym ośrodku nuklearnym - podsumował szef MAEA.
Władze Ukrainy zarzucały wcześniej Rosji, że jej wojska stacjonują i składują sprzęt na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken nazwał w poniedziałek działania Rosji "szczytem nieodpowiedzialności" i oskarżył Moskwę o wykorzystywanie największej elektrowni atomowej Ukrainy jako "tarczy nuklearnej" w atakach na siły ukraińskie.