Szef Biura Ochrony Rządu potwierdza, że doszło do rozmowy generała Błasika z pilotem tupolewa kapitanem Arkadiuszem Protasiukiem przed lotem do Smoleńska 10 kwietnia. Wczoraj Marian Janicki złożył w tej sprawie zeznania w prokuraturze wojskowej - ustalili reporterzy śledczy RMF FM.
Jak twierdzą informatorzy naszych dziennikarzy w prokuraturze, szef BOR był pytany o okoliczności nerwowej rozmowy pomiędzy generałem a kapitanem: czy słyszał coś od swoich podwładnych o tym, by Błasik kłócił się z Protasiukiem przed wylotem.
Generał miał zeznać, że nie wie nic o samej kłótni, bo z jego informacji wynika, że nikt niczego nie słyszał. Potwierdził jednak, że do takiej rozmowy doszło. Z jego informacji ma wynikać, że generał nerwowo przywoływał pilota i gestykulował podczas rozmowy.
Zeznania szefa BOR to pierwszy dowód w śledztwie na istnienie tej rozmowy, do tej pory przez nikogo nie potwierdzonej. Rzecznik Biura Ochrony Rządu mjr Dariusz Aleksandrowicz potwierdził, że doszło do przesłuchania, jednak nie chciał zdradzić żadnych szczegółów.
Wcześniej prokuratorzy próbowali wyjaśnić, czy doszło do wspomnianej kłótni Błasika z Protasiukiem, przesłuchując głównie funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, którzy pełnili tego dnia dyżury w okolicach saloniku VIP na wojskowej części lotniska Okęcie.
Wszyscy przesłuchani jednak stwierdzili, że nie słyszeli żadnej kłótni, bo ryk silników samolotu był zbyt głośny. Jednak według naszych informacji funkcjonariusze opowiadali o tym zdarzeniu swoim kolegom - takie informacje miały także dotrzeć do szefa BOR, a ten podzielił się nimi z prokuratorami. Wydarzenia przed wylotem maszyny mogą okazać się bardzo ważne w śledztwie - szczególnie w wątku ewentualnych nacisków na pilotów.