"Polacy grali na tych mistrzostwach w grupie śmierci" - ocenił były reprezentant Polski, a obecnie ambasador Euro 2012 Andrzej Szarmach. Dodał, że podopieczni Franciszka Smudy uważali grupowych rywali za łatwych i byli pewni awansu. "To był podstawowy błąd" - podsumował.
Szarmach zdradził, że przed rozpoczęciem turnieju był pewny tego, iż Polacy awansują do ćwierćfinału. Według niego, podopieczni Franciszka Smudy odpadli, bo zlekceważyli swoich grupowych rywali. Każdy był pewien awansu i to był podstawowy błąd - stwierdził były piłkarz. Uważam, że awans przegraliśmy już w meczu otwarcia z Grekami. Trzeba wykorzystywać takie sytuacje, gdy prowadzi się i dodatkowo gra w przewadze jednego zawodnika - dodał.
Szarmach stwierdził, że zbyt duża pewność siebie zgubiła także grupowych rywali biało-czerwonych - Rosjan. Podopieczni Dicka Advocaata w pięknym stylu pokonali Czechów, ale później nie prezentowali już tak dobrej formy. Nie byłem wewnątrz tej drużyny i nie znałem ich założeń taktycznych, więc trudno mi wskazywać przyczyny. Wydaje mi się jednak, że po wysokiej wygranej w spotkaniu z Czechami uwierzyli w siebie, a przed ostatnim spotkaniem chyba myśleli, że awans mają już w kieszeni - analizował.
Były zawodnik Górnika Zabrze i Stali Mielec przyznał, że na razie żadna drużyna nie zachwyciła go swoją grą na Euro. Mimo to wyróżnił podopiecznych Joachima Loewa. Niemcy radzą sobie dobrze. Jako jedyni wygrali wszystkie trzy spotkania. To jedna z tych ekip, które praktycznie zawsze w tego typu turniejach zachodzą daleko. Udowadniają więc, że system przygotowań, który stosują od lat, sprawdza się- stwierdził.