W poniedziałek minęło 30 lat od utworzenia Centrum Operacji Specjalnych "A" Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. To bardzo skuteczna jednostka, bo - jak przyznał Wołodymyr Zełenski - od początku pełnoskalowej wojny uszkodziła już ponad 30 rosyjskich rafinerii i magazynów paliwowych, a jej drony bez problemu sięgają celów oddalonych nawet o 1,5 tys. km od linii frontu.
Jesteście jedną z najlepszych jednostek bojowych naszego państwa (...). Wyniki waszych działań pozytywnie wpłynęły na wszystkie strategiczne bitwy tej wojny - powiedział Wołodymyr Zełenski podczas uroczystości z okazji 30. rocznicy utworzenia Centrum Operacji Specjalnych "A" SBU.
30- . , . . ... pic.twitter.com/KCr7CLMohY
ZelenskyyUaJune 24, 2024
Prezydent Ukrainy uznał, że jego rodacy powinni wiedzieć o wkładzie jednostki w niszczenie potencjału gospodarczego Rosji. Ukraińcy powinni wiedzieć i być wdzięczni za "minusowanie" potencjału gospodarczego Rosji, który działa na rzecz wojny oraz za uderzenia w obiekty rosyjskiego przemysłu naftowego. Dotychczas uszkodzonych zostało ponad 30 rafinerii, terminali i składów paliwowych państwa terrorysty - podkreślił.
Dla dronów SBU odległości 1,5 tys. kilometrów nie są już żadnym problemem - dodał ukraiński przywódca.
Ukraińskie wojska i służby specjalnie regularnie przeprowadzają na terytorium Rosji zaawansowane operacje z użyciem bezzałogowców. Atakowane są cele militarne, przemysłowe i technologiczne, w tym w regionach znacznie oddalonych od granic Ukrainy, takich jak Tatarstan czy obwód leningradzki.
W ostatnich miesiącach szczególnie często dokonywano uderzeń w rosyjskie rafinerie. Agencja Reutera szacowała, że możliwości przetwórcze tych zakładów w Rosji, wyłączonych z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku nalotów dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie), co było równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich rafinerii w kraju.
Wydaje się, że ukraińskie ataki przynoszą wymierne skutki. Jak informowaliśmy pod koniec lutego, rosyjski rząd podjął decyzję o wprowadzeniu tymczasowego, obowiązującego przez pół roku, zakazu eksportu benzyny. Choć oficjalnie mówi się o rosnącym zapotrzebowaniu krajowym, to innego zdania są niezależne media - przekonują one, że władze podjęły środki nadzwyczajne ze względu na ukraińskie ataki dronów na rosyjskie rafinerie.
Rosyjskie Ministerstwo Energii przekazało, że eksport benzyny spadł w styczniu o 37 proc., a sprzedaż oleju napędowego - o 23 proc. Ministerstwo podało, że spadek eksportu wynikł z "nieplanowanych napraw" w rafineriach oraz konieczności zaopatrzenia rynku krajowego. Te "nieplanowane naprawy" to nic innego, jak naprawy o ukraińskich atakach dronów.