Artur Waś na dystansie 500 metrów i męska drużyna w składzie: Konrad Niedźwiedzki, Jan Szymański i Zbigniew Bródka zajęli trzecie miejsca podczas pierwszego dnia zawodów Pucharu Świata łyżwiarzy szybkich w niemieckim Inzell.

REKLAMA

Waś uzyskał czas 34,97. Zwyciężył Kanadyjczyk Junio Gilmore z wynikiem 34,86. Taki sam czas jak Polak uzyskało jeszcze dwóch innych zawodników, więc o miejscach ostatecznie zdecydowały tysięczne części sekund.

W grupie B dobrze wypadł Artur Nogal, który miał drugą lokatę. Piotr Michalski był dziewiąty.

Dzięki miejscu na podium Waś awansował na siódmą pozycję w klasyfikacji Pucharu Świata. Polak ma na koncie 180 punktów. Prowadzi rekordzista świata Rosjanin Paweł Kuliżnikow (400 punktów).

Trenerzy wiele obiecywali sobie po występie drużyny mężczyzn - i się nie zawiedli. Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański pokazali się z dobrej strony i zajęli trzecie miejsce z czasem 3.46,17. Do zwycięskich Holendrów zabrakło im 5 sekund. Na drugim miejscu uplasowali się Norwedzy.

W trakcie rozgrzewki do tej konkurencji doszło do nieprzyjemnego wypadku. Kanadyjczyk Stefan Waples upadł na łuku i pociągnął za sobą kolegę z reprezentacji Teda-Jana Bloemena. Rozciął mu łydkę do tego stopnia, że Bloemen musiał zostać odwieziony do szpitala, a lód pokrył się krwią. Trener reprezentacji Bart Schouten poinformował później, że rekordzista świata na 10 000 metrów prawdopodobnie w tym sezonie już nie wystąpi. W tej sytuacji Kanadyjczycy wycofali się z rywalizacji.

Na dystansie 3000 metrów kobiet biało-czerwone rywalizowały w grupie B. Najlepsza z czwórki startujących Polek była Luiza Złotkowska, która czasem 4.10,52 uplasowała się na czwartej pozycji. Najszybsza w grupie A była utytułowana Czeszka Martina Sablikova - 4.03,18.

(az)