Zapaśnik Arkadiusz Kułynycz w czwartkowy wieczór powalczy w Paryżu o brązowy medal olimpijski w kategorii 87 kg w stylu klasycznym. Jego rywalem będzie mistrz tokijskich igrzysk Ukrainiec Żan Bełeniuk.
Szansę walki o medal zawodnik Olimpijczyka Radom wywalczył, wygrywając w czwartek pojedynek repesażowy z Kolumbijczykiem Carlosem Andresem Munozem Jarmillo 3:1.
Pierwszą rundę podopieczny trenera Włodzimierza Zawadzkiego przegrał 0:1, gdyż przeciwnik otrzymał punkt za pasywność Polaka. Walka w parterze nie dała punktów żadnemu z zapaśników.
Z kolei pasywność Munoza dała Kułynyczowi wyrównanie stanu rywalizacji na 1:1. Losy pojedynku rozstrzygnęły się w parterze - Kolumbijczyk utrudniał akcje Polaka, który objął prowadzenie 3:1 na 1.58 przed końcem i "dowiózł" wynik do upływu regulaminowego czasu.
Kułynycz znalazł się w repesażach, gdyż jego ćwierćfinałowy rywal Irańczyk Alireaza Mogmadipiani pokonał w półfinale Bełeniuka przy remisie 3:3 i awansował do finału.
Polak uległ w ćwierćfinale Irańczykowi 1:8, a wcześniej sprawił sporą niespodziankę, pokonując mistrza świata Turka Alego Cengiza 5:3.
Bełeniuk ma w dorobku dwa złote medale igrzysk olimpijskich - z Rio de Janeiro i Tokio. Dwukrotnie był też mistrzem świata.
Jest pomysł jak go pokonać. Kilka razy wcześniej spotkałem się z nim na zawodach i przegrywałem minimalnie. Mam nadzieję, że odgryzę się tutaj w małym finale i zdobędę medal dla Polski - powiedział Kułynycz.
Chwalił rywala z Ukrainy, którego nazwał bardzo inteligentnym zawodnikiem. To niezwykle utytułowany zawodnik, ale te igrzyska rządzą się swoimi prawami. Przyjechałem tu z konkretnym celem i jest nim medal dla Polski - powiedział polski zapaśnik.