Polskie siatkarki zmierzą się dziś z reprezentacją Serbii w ćwierćfinale mistrzostw świata. "Będzie to ciężki, bardzo ciężki mecz" - ocenił w internetowym Radiu RMF24 szef Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski. "Liczę na to, że nasze reprezentantki zostawią serce na boisku" - dodał. "Nigdy nie przeżywałem siatkówki tak, jak podczas spotkań naszych pań" - przyznał były siatkarz.

REKLAMA

Tomasz Terlikowski pytał swojego gościa, czy jego zdaniem trener Polek Stefano Lavarini ma jakiś skuteczny sposób na pokonanie Serbek.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Świderski: Nigdy nie przeżywałem tak siatkówki, jak podczas spotkań naszych pań

Rozmawialiśmy na ten temat tuż po ostatnim spotkaniu z Niemkami. Trener bardzo się ucieszył z awansu, z drugiej strony trochę zasmucił, że zabrakło jednego seta, aby przeskoczyć na trzecie miejsce i spotkać się ze Stanami Zjednoczonymi. Stwierdził wprost, że jeżeli jest się na tym etapie, nie ma co patrzeć na to z kim się gra, trzeba po prostu wyjść na boisko i wygrać - tłumaczył Sebastian Świderski. Nawiązał też do pierwszego starcia z Serbkami na tym turnieju, które biało-czerwone przegrały.

Może właśnie przewrotnie to pierwsze spotkanie, słabo zagrane przez nasze reprezentantki, może spowodować, że wyjdą na boisko bardziej rozluźnione, ale z większą wolą walki i chęcią pokonania przeciwników. Już są na takim miejscu, gdzie od 60 lat nasza reprezentacja żeńska się nie znalazła - ocenił prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Po cichu liczę na takie spotkanie jak ze Stanami Zjednoczonymi, gdy graliśmy na luzie, piękną siatkówkę, przede wszystkim siatkówkę skuteczną - dodał.

Świderski przekonywał, że Polki będą mogły czuć się zwyciężczyniami turnieju, nawet jeśli dzisiejsze spotkanie nie ułoży się po ich myśli. Zdajemy sobie sprawę i wiemy, że w każdym duchu sportowca znajduje się chęć zwycięstwa - zastrzegł.

Świderski o Lavarinim: Trener wielkiej klasy

Świderski w Radiu RMF24 nie szczędził pochwał pod adresem szkoleniowca polskich siatkarek.

Nie muszę doradzać Lavariniemu, to jest trener wielkiej klasy. Wiele osób z siatkówki międzynarodowej gratuluje nam decyzji o zatrudnieniu tego szkoleniowca. To jest fachowiec w każdym wymiarze, człowiek, który wie, co chce osiągnąć, co chce zrobić - wyliczał. Kilku zawodniczek brakuje w tym składzie, a jednak on się tym nie załamał. Stworzył zespół, który doszedł do tego ćwierćfinału. Jemu nie trzeba podpowiadać. On jest człowiekiem, który realizuje założone cele i te cele stawia przed dziewczynami - podkreślał.

Na czym zdaniem szefa PZPS-u polega siła podopiecznych Lavariniego?

To jest drużyna, która cieszy się siatkówką i chce przede wszystkim odbudować siłę polskiej siatkówki. Mamy wiele młodych zawodniczek, które debiutują na tej wielkiej imprezie. Dwie najbardziej doświadczone, czyli Kamila Witkowska i Asia Wołosz, kapitan naszej reprezentacji, kierują tymi młodszymi zawodniczkami. Wszyscy chcą osiągnąć sukces i w końcu widać radość. Dziewczyny czerpią radość z gry i z tego, że przebywają ze sobą - analizował Świderski. Sztab szkoleniowy, który został stworzony, bardzo mocno dziewczynom pomaga - dodał. Zdobył się też na osobiste wyznanie.

Nigdy nie przeżywałem siatkówki tak, jak podczas spotkań naszych pań. Kilka lat już spędziłem w siatkówce, ale jednak emocje żeńskiej siatkówki udzielają się mocniej. Jest więcej wymian, więcej obron, ale to też powoduje, że człowiek chętniej to ogląda - stwierdził gość Radia RMF24.