Iga Świątek pokonała Belgijkę Yaninę Wickmayer i awansowała do finału turnieju WTA w Warszawie. Polka przypieczętowała zwycięstwo w meczu, który został wczoraj przerwany z powodu zapadającego zmierzchu.

REKLAMA

Sobotnia rywalizacja zakończyła się przy stanie 5:5 w drugim secie. Iga Świątek, która pierwszą partię wygrała, w drugiej zmarnowała trzy meczbole.

Ostatecznie Polce udało się pokonać 6:1, 7:6 (8-6) Wickmayer po zaciętym boju w drugim secie.

Świątek i Wickmayer w niedzielne południe dokończyły spotkanie, które zostało przerwane w sobotni wieczór przy stanie 6:1, 5:5 dla Polki z powodu ciemności i braku sztucznego oświetlenia na korcie.

Pierwotnie obie tenisistki miały rozegrać ćwierćfinały w piątek, jednak z powodu opadów deszczu zostały one przełożone na sobotę. Najpierw liderka światowego rankingu pokonała Czeszkę Lindę Noskovą 6:1, 6:4, a później do półfinału awansowała Belgijka po zwycięstwie 6:4, 6:3 nad Brytyjką Heather Watson. Nagromadzenie sobotnich meczów spowodowało, że zawodniczki nie zdążyły rozegrać półfinału przed zachodem słońca.

Walka o finał w sobotę rozpoczęła się od prowadzenia 22-letniej raszynianki 2:0 i chociaż Wickmayer w kolejnym gemie ją przełamała, to Polka wygrała cztery kolejne gemy i zakończyła pierwszą partię.

W drugim secie inicjatywa wciąż była po stronie Świątek, mimo że Belgijka grała lepiej niż wcześniej. Polka dwukrotnie ją przełamała, prowadziła już 5:2 i serwowała po zwycięstwo w meczu. Wtedy zanotowała jednak przestój, m.in. nie wykorzystała żadnego z trzech meczboli.

33-letnia Wickmayer, niegdyś 12. rakieta świata i półfinalistka US Open z 2009 roku, wykorzystała moment słabości rywalki, odpowiedziała dwoma przełamaniami i doprowadziła do remisu 5:5.

W niedzielę Belgijka rozpoczęła od wygranego gema przy swoim podaniu, a chwilę później raszynianka nie bez problemów wyrównała wynik na 6:6. W tie-breaku prowadziła już 5-1, jednak jej rywalka wygrała trzy kolejne akcje i traciła do niej już tylko jeden punkt. Wickmayer zdołała później obronić dwie piłki meczowe, doprowadzając do wyrównania 6-6. Przy swoim podaniu popełniła podwójny błąd serwisowy, natomiast w kolejnej akcji liderka światowego rankingu przypieczętowała zwycięstwo 8-6.

Iga Świątek została pierwszą Polką, która w 27. edycji zawodów WTA w naszym kraju awansowała do finału.

Świątek będzie mieć bardzo mało czasu na odpoczynek. Finał, w którym Polka zmierzy się z Niemką Laurą Siegemund zostanie rozegrany jeszcze w niedzielę.