Polski konsulat w Brukseli rozpoczyna dzisiaj rozwożenie paczek świątecznych dla potrzebujących polskich dzieci w Belgii w ramach akcji "Świąteczna Paczka". Prezenty trafią między innymi do najmłodszych przebywających w belgijskich domach dziecka. To dla nich także kontakt z Polską.

REKLAMA

Po raz pierwszy konsulat skupia się wyłącznie na polskich dzieciach mieszkających w Belgii. W poprzednich latach obdarowywani byli także najmłodsi z różnych ośrodków w Polsce. Tym razem świąteczne paczki otrzyma 66 polskich dzieci w Belgii.

Wśród nich są maluchy dotknięte chorobami, np. autyzmem czy chorobami genetycznymi, ale także z rodzin potrzebujących. Pomagamy również polskim dzieciom, które przebywają w belgijskich domach dziecka. Jest kilkoro takich maluchów i one potrzebują uwagi ze strony Polonii - mówi w rozmowie z dziennikarką RMF FM Anna Czechowicz, pracownica wydziału konsularnego w Ambasadzie RP w Brukseli.

Część z tych dzieci, które znajdują się w belgijskich ośrodkach w ogóle nie posługuje się językiem polskim, gdyż zostały odebrane sądownie polskim lub mieszanym rodzinom w bardzo wczesnym wieku. Wsparcie poprzez tę akcję, jest bardzo często pojedynczym łącznikiem pomiędzy Polską a tym małoletnim - mówi wicekonsul Kacper Szyndlarewicz.

"To, o co proszą rodziny, to bardzo podstawowe produkty"

Paczki przygotowali w większości uczniowie, nauczyciele i rodzice z 11 polskich szkół w Belgii. Akcja cieszy się wielką popularnością. Każde dziecko otrzyma więcej niż jedną paczkę. Zaangażowanie rodziców i dzieci naszej szkoły znacznie przerosło moje oczekiwania - mówi wicedyrektor polskiej szkoły w Antwerpii Łukasz Szymiczek.

W ciągu jednego dnia wszystkie dzieci z listy, którą przesłał konsulat, otrzymały swojego darczyńcę. Trzeba było więc listę powiększyć. Szymiczek bardzo chwali decyzję konsulatu, żeby tym razem obdarować świątecznymi paczkami wyłącznie polskie dzieci w Belgii. Jest tu, w Belgii duża potrzeba, trzeba działać lokalnie. Dobrze, że konsulat skupił się na lokalnych potrzebach polonii, które są naprawdę widoczne i namacalne. To, o co proszą rodziny, to nie są jakieś najnowsze laptopy, ale bardzo podstawowe produkty - wyjaśnia.

Wicedyrektor podaje przykład samotnej matki z kilkorgiem dzieci - od bardzo małego po nastolatka. Potrzebowali odzieży i przyborów szkolnych.

Paczki przygotowali także pracownicy ambasady. Zrobiłem paczkę dla 4-letniego polskiego chłopca, który jest w ośrodku pomocy w Belgii. Od dyrekcji tego ośrodka wiem, że chłopiec uwielbia samochody, więc dostanie wielki garaż z resorakami - mówi konsul. Chodzi także o spełnienie marzeń tych dzieci, bo święta mają być magiczne - mówi konsul.