"Informacje wywiadowcze USA wskazują, że rosyjskie plany inwazji na Ukrainę zakładają "skrajnie brutalny" jej przebieg, a jej celem ma być "zmiażdżenie" Ukraińców" - powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Dodał, że atak może rozpocząć się w ciągu najbliższych godzin lub dni.
Sullivan komentował w wywiadach dla porannych programów telewizji NBC i ABC m.in. francuską propozycję szczytu między prezydentami Rosji i USA. Doradca prezydenta USA stwierdził, że przyjęcie takiej propozycji przez Bidena było oczywistością. Zaznaczył jednak, że wszystkie znaki wskazują na to, że Rosja kontynuuje przygotowania do inwazji na pełną skalę, do której może dojść "w ciągu najbliższych godzin lub dni". Podkreślił przy tym, że jeśli Rosja zrealizuje swoje plany, wojna będzie kosztować życie wielu tysięcy ludzi.
Uważamy że każda operacja o tej skali, jaką według nas planują Rosjanie, będzie skrajnie brutalna (...) Ale mamy informacje wywiadowcze, które sugerują, że będzie to jeszcze większa forma brutalności, bo nie będzie to tylko wojna konwencjonalna między dwoma armiami. To będzie wojna prowadzona przez Rosję przeciwko Ukraińcom, by represjonować ich, zmiażdżyć ich, skrzywdzić ich - powiedział Sullivan w wywiadzie dla NBC.
Sullivan odniósł się w ten sposób m.in. do opisanego przez "Washington Post" listu ambasador USA przy ONZ Bathsheby Nell Crocker w Genewie do Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka. Dyplomatka napisała w nim, że informacje USA wskazują, że Rosja tworzy listy osób przeznaczonych do zabicia lub wysyłki do obozów.
Według Crocker, celem represji byliby Ukraińcy sprzeciwiający się rosyjskiej okupacji, a także m.in. rosyjscy i białoruscy opozycjoniści, mniejszości narodowe i religijne, a także osoby LGBT.
Przekazaliśmy to do ONZ, bo uważamy, że świat musi się zmobilizować, by sprzeciwić się tej rosyjskiej agresji - powiedział Sullivan. Zaznaczył, że USA są gotowe do nałożenia na Rosję dotkliwych sankcji. Dodał, że "jedną z najważniejszych rzeczy, którą zrobił prezydent" Biden, było wysłanie dodatkowych sił USA do państw wschodniej flanki NATO, by pokazać, że USA będą "bronić każdego cala terytorium NATO".
Jeśli Rosja pójdzie dalej na zachód, na terytorium NATO, napotka pełną moc amerykańskiej i sojuszniczej potęgi - zapowiedział doradca prezydenta.
Przypomnijmy, że rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki poinformowała, że Prezydent USA Joe Biden zgodził się na propozycję spotkania z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem pod warunkiem, że do tego czasu nie dojdzie do inwazji Rosji na Ukrainę.
Rzeczniczka dodała, że choć USA są gotowe do dyplomacji, są również gotowe do nałożenia szybkich i dotkliwych sankcji, jeśli Rosja wybierze wojnę. "A obecnie Rosja zdaje się kontynuować przygotowania do napaści na Ukrainę na pełną skalę w bardzo krótkim czasie" - zaznaczyła Psaki.