Załoga RMF 4RT Rafał Płuciennik i Aleksander Szandrowski wygrała przeprawowy rajd Baja Challange. Po dwóch dniach trudniej rywalizacji i przejechaniu 350 kilometrów nasi zawodnicy uzyskali zaledwie kilkadziesiąt sekund przewagi nad kolejnymi ekipami.

REKLAMA

Baja Challenge to międzynarodowy rajd typu cross-country. Stworzony został dla pasjonatów jazdy off-road, poruszających się motocyklami, quadami, utv i oczywiście samochodami. Przygotowaliśmy 33 kilometrową pętlę, na której spotkamy różne rodzaje nawierzchni do jazdy: szerokie piaszczyste pasy czołgowe, wąskie dukty leśne i długie twarde proste. Zapewniliśmy dużo miejsca do wyprzedzania, bez przepraw terenowych - informował Andrzej Derengowski, organizator Baja Challenge.

Rywalizacja trwała dwa dni. Każdego dnia załogi pokonywały pętlę pięć razy, poruszając się według notatek nawigacyjnych oraz nawigacji na azymut.

Dzień pierwszy dla dwóch z trzech startujących załóg w barwach RMF 4racing Team nie był zbyt udany. Robert Kufel z Dominikiem Samosiukiem na jednym z drzew zostawili tylny most swojego pojazdu. Piotr Zelt z pilotem Tomaszem Piecem aż trzykrotnie musiał wymieniać koło w swojej terenówce.

Jeszcze nigdy w życiu w tak krótkim czasie nie wymieniłem tylu kół. To prawdziwy pech. Do czasu gdy nie mieliśmy tych oponiarskich awarii szło bardzo dobrze. Z kółka na kółko jechaliśmy zwiększając tempo. Nie martwimy się tym jednak. Trzeba być dobrej myśli i atakować kolejnego dnia - mówił przed niedzielnymi zmaganiami Piotr Zelt.

Najszybsi pierwszego dnia Baja Challenge 2012 okazali się Aleksander Szandrowski i Rafał Płuciennik. Po przejechaniu ponad 170 km odcinka specjalnego przewaga nad drugą w klasyfikacji załogą wynosiła jedynie 22 sekundy.

Dzień drugi był zupełnie inny. Zamiast padającego deszczu i przenikliwego wiatru nad trasą w Czarnym zaświeciło słońce. O godzinie 12.30 na pętle wyruszyła pierwsza załoga. RMF 4racing Team miał ciężkie zadanie do wykonania. Przewaga na każdym okrążeniu wahała się w granicach od 20 do 40 sekund. Do ostatnich metrów nie mogli być pewni zwycięstwa, ale ostatecznie się udało.

Bardzo się cieszymy z kolejnego pudła w tym sezonie. Po raz kolejny na podium staje załoga RMF 4racing Team. Droga do zwycięstwa w tym rajdzie była trudna a sama rywalizacja bardzo zacięta. Nie daliśmy się ponieść emocjom. Jechaliśmy szybko i bardzo rozważnie. Przy tak niewielkiej przewadze czasowej na tak długiej trasie najmniejszy szczegół mógł decydować o zwycięstwie - powiedział Rafał Płuciennik. Dobra passa RMF 4racing Team trwa. Oby jak najdłużej - dodał twórca zespołu.