Seryjny morderca terroryzujący południe Francji może znowu zaatakować w piątek - alarmują paryscy specjaliści. Kryminolodzy podkreślają, że do tej pory zabijał ludzi co cztery dni. Mężczyzna zamordował już siedem osób w rejonie Tuluzy.

REKLAMA

Francuska policja ma nadzieję, że do piątku schwyta mordercę. Problem w tym, że na razie nie ma informacji o wyraźnych postępach śledztwa w sprawie tego tajemniczego i nieuchwytnego zbrodniarza, który porusza się - według paryskiej prokuratury - na szybkim skuterze Yamaha T-Max 530.

Nie sprawdziła się na razie hipoteza, że seryjny morderca może być żołnierzem 17. pułku komandosów, którego usunięto z francuskiej armii za głoszenie ideologii neonazistowskiej. Nie można wykluczyć, że chodzi islamskiego ekstremistę, atakującego Żydów i francuskich komandosów - muzułmanów. Zarzuca im sprzeniewierzenie się Allahowi podczas wojny w Afganistanie.

Ślady w internecie

Francuska policja monitoruje internet w poszukiwaniu nagrania wideo z poniedziałkowego ataku na żydowska szkolę. Według świadków, napastnik miał bowiem umocowaną małą kamerę na klatce piersiowej. Poza tym to właśnie w sieci mężczyzna umówił się ze swoją pierwszą ofiarą: komandosem z arabskiej rodziny.

Wiadomo, że morderca ponad tydzień temu skontaktował się w internecie z muzułmaninem, który umieścił w sieci ogłoszenie, proponując sprzedaż motocykla. Napastnik przyjechał na spotkanie i zabił komandosa strzałem w głowę. Policyjni informatycy twierdzą, że zbierają dane, które mogą ułatwić schwytanie seryjnego mordercy.

Strzelanina przed żydowską szkołą we Francji

W poniedziałek doszło do strzelaniny przed żydowską szkołą w Tuluzie na południu Francji. Napastnik na skuterze zabił 30-letniego nauczyciela religii i troje dzieci w wieku trzech, sześciu i dziesięciu lat. Pięć osób zostało rannych. Świadkowie mówili, że przestępca działał z zimną krwią. Podchodził do dzieci i dorosłych i strzelał im w głowę. Strzelał zarówno na dziedzińcu budynku, w którym znajdują się żydowska podstawówka i liceum, jak i na ulicy przed ogrodzeniem. Ciała ofiar zostaną z wtorku na środę przetransportowane do Izraela, gdzie odbędzie się ceremonia pogrzebowa.

Policjant i osoby wychodzące ze szkoły "Ozar Hatorah"
Przerażeni uczniowie szkoły "Ozar Hatorah"
Służby pracują na miejscu, gdzie doszło do tragedii
Służby na miejscu tragedii
Członkowie rodzin ofiar strzelaniny
Na miejsce tragedii przyjechał franuski prezydent i minister edukacji
Służby pracują na miejscu, gdzie doszło do tragedii
Służby pracują na miejscu, gdzie doszło do tragedii
Służby pracują na miejscu, gdzie doszło do tragedii
Służby i wstrząśnięci tragedią Francuzi

Informacje na temat zachowania i wyglądu napastnika od razu nasunęły skojarzenia z ubiegłotygodniowymi zabójstwami trzech żołnierzy w tym samym rejonie kraju. W Tuluzie zginął jeden wojskowy, a dwóch żołnierzy zostało zastrzelonych w Montauban. Napastnik był podobnie ubrany, podobnie się zachowywał i również jeździł motocyklem. Jedyna różnica, jak wynika z relacji świadków, to fakt, że napastnik poruszał się w poniedziałek na białym, a nie na czarnym skuterze.

Niemal identyczny scenariusz zabójstw

W przypadku morderstw żołnierzy scenariusz wydarzeń był identyczny jak podczas poniedziałkowego ataku. Ubrany na czarno napastnik w kasku podjeżdżał na motocyklu do komandosów, schodził z maszyny i z zimną krwią strzelał swoim ofiarom w głowę. Eksperci podkreślali, że zachowywał się tak, jakby był zawodowym mordercą.