Sekretarz generalny NATO proponuje utworzenie specjalnego funduszu na rzecz wsparcia Ukrainy. Propozycja ma wielorakie znaczenie. Po pierwsze - zakłada przekazanie Kijowowi 100 mld dolarów w ciągu 5 lat, po drugie i być może najważniejsze - ma zabezpieczyć pomoc dla Ukrainy na wypadek, gdyby prezydentem Stanów Zjednoczonych został Donald Trump. Po trzecie wreszcie, Jens Stoltenberg chce wysłać jasny sygnał, że Sojusz zamierza długoterminowo pomagać Ukraińcom.

REKLAMA

O propozycji Jensa Stoltenberga donosi Bloomberg. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg proponuje utworzenie funduszu dla Ukrainy o wartości 100 miliardów dolarów w ciągu pięciu lat. Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w czasie lipcowego szczytu NATO w Waszyngtonie. Zła wiadomość dla Kijowa jest taka, że Sojusz najprawdopodobniej nie wystosuje wówczas dla Ukrainy zaproszenia do członkostwa. To akurat było jednak do przewidzenia, skoro jednym z podstawowych warunków akcesji do Paktu Północnoatlantyckiego pozostaje brak trwających konfliktów zbrojnych.

Propozycja Stoltenberga wydaje się ciekawa nie tylko z ukraińskiego punktu widzenia, ale także ze względu na strukturę systemu bezpieczeństwa w Europie. W ramach planu sekretarza generalnego NATO miałoby przejąć od Stanów Zjednoczonych obowiązki operacyjne. USA przewodniczy Grupie Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, której głównym zadaniem jest koordynacja łańcuchów dostaw broni dla kraju zaatakowanego przez Rosję.

Według Bloomberga taki krok, w połączeniu ze znaczącą rolą dowódcy sił amerykańskich w Europie gen. Christophera Cavoli, może chronić przed poważnymi zmianami politycznymi, które mogą nastąpić po listopadowych wyborach prezydenckich w USA. Perspektywa powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu stała się realna. Europa zaczęła rozumieć, że musi być gotowa na sytuację, w której Stany Zjednoczone wycofają pomoc dla Ukrainy i zmniejszą swoje zaangażowanie na wschodniej flance. Koncepcja Stoltenberga zakłada także bardziej zrównoważone finansowanie systemu bezpieczeństwa transatlantyckiego i większe finansowe zaangażowanie Europy.

Bloomberg pisze, że poparcie propozycji Stoltenberga oznacza przyjęcie przez NATO bardziej aktywnej roli w udzieleniu pomocy Ukrainie niż do tej pory. To także sygnał długoterminowego zaangażowania się NATO na rzecz Ukrainy. Sojusznicy omawiają propozycję Stoltenberga, w tym to, czy w ramach tego funduszu należy uwzględnić pomoc dwustronną dla Ukrainy - pisze Bloomberg, powołując się na źródła zaznajomione z sytuacją. Jak potwierdzają anonimowi urzędnicy, propozycja, która wymaga zgody 32 przedstawicieli państw członkowskich NATO, ulegnie prawdopodobnie pewnym zmianom.