Wycofanie większości sił rosyjskich z Syrii przyczyni się do wzmożenia presji na prezydenta Baszara el-Asada wynegocjowania pokojowej transformacji i zakończenia wojny domowej - ocenił minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Rosyjskie lotnictwo, decyzją Władimira Putina, ma od dziś wycofywać się z Syrii.
Jeżeli zapowiedziane wycofanie wojsk rosyjskich dojdzie do skutku, to zwiększy ono presję na reżim Asada aby w końcu poważnie negocjował w Genewie na temat politycznej transformacji, która zapewniłaby stabilizację państwa i byłaby w interesie ludności - oświadczył w Steinmeier.
Prezydent Rosji Władimir Putin nakazał w poniedziałek rozpoczęcie od 15 marca wycofywania z Syrii głównych rosyjskich sił lotniczych. Jak powiadomiły służby prasowe Kremla, decyzja została uzgodniona z syryjskim prezydentem Baszarem el-Asadem.
Obama i Putin rozmawiali telefonicznie o sytuacji w Syrii, przedyskutowali "decyzję prezydenta Putina częściowego wycofania sił rosyjskich z Syrii i kolejne posunięcia niezbędne dla pełnego wprowadzenia w życie porozumienia o przerwaniu działań wojennych". Komunikat nie precyzuje jednak jakie miałyby być te posunięcia.
Kreml poinformował, że Putin podkreślił wagę ścisłej współpracy Rosji i USA "w tym w dziedzinie wojskowej" w celu "utrzymania rozejmu, dostarczania pomocy humanitarnej i skutecznej walki z ugrupowaniami terrorystycznymi".
Rosja i USA uzgodniły rozejm w konflikcie syryjskim, który obowiązuje od 27 lutego. Zawieszenie broni nie przewiduje wstrzymania ataków przeciwko Państwu Islamskiemu oraz związanemu z Al-Kaidą Frontowi al-Nusra. Operacje militarne przeciwko nim prowadzi syryjska armia rządowa, rosyjskie lotnictwo i dowodzona przez USA koalicja.
(dp)