Ponad 250 osób zostało zatrzymanych w niedzielę podczas akcji protestacyjnych w różnych miastach Białorusi – poinformowało centrum praw człowieka „Wiasna”. Zdecydowana większość osób została zatrzymana w Mińsku, ale oprócz tego zdarzały się zatrzymania w Brześciu, Witebsku, Mohylewie, Grodnie, Mołodecznie, Żłobinie, Kobryniu i Bobrujsku. Ponad 40 osób zatrzymanych to dziennikarze. Niektórzy z nich zostali już zwolnieni.
Protestujący - Radio Swaboda informuje o kilku tysiącach osób - zgromadzili się m.in. przy pomniku "Mińsk - miasto-bohater", gdzie doszło do brutalnych zatrzymań. Protestujących bito pałkami.
Według portalu TUT.by co najmniej kilka osób ubranych po cywilnemu odniosło obrażenia. Radio Swaboda opublikowało zdjęcia przedstawiające mężczyzn z zakrwawionymi głowami i leżących na ziemi zatrzymanych w kajdankach.
Według centrum praw człowieka "Wiasna" w różnych miastach Białorusi zatrzymano ponad 250 osób, z czego ponad 40 to dziennikarze. Rzeczniczka mińskiej milicji Natalla Hanusiewicz potwierdziła, że w Mińsku zatrzymano kilkadziesiąt osób.
Hanusiewicz przyznała też, że wobec protestujących w Mińsku użyto amatek wodnych i granatów hukowych.
Media białoruskie podały, że w pewnym momencie przy pomniku "Mińsk - miasto-bohater" pojawił się dowódca mińskich sił OMON Dzmitryj Bałaba, objęty sankcjami UE, i próbował udzielić wywiadu telewizji, ale został otoczony przez demonstrantów, którzy skandowali "Precz stąd!".
Do protestów doszło też w innych miastach kraju, m.in. w Baranowiczach, Grodnie, Witebsku i Lidzie.
Z kolei niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) poinformowało, że ponad 40 dziennikarzy białoruskich i rosyjskich mediów zostało zatrzymanych podczas akcji protestacyjnych w różnych miastach Białorusi.
Najwięcej reporterów - 25 osób - zatrzymano w Mińsku. Było wśród ich czworo dziennikarzy rosyjskiej agencji państwowej TASS - troje zatrzymano dwukrotnie, za każdym razem zwalniając bez spisania protokołu.
Wśród innych zatrzymanych w stolicy znaleźli się dziennikarze agencji BiełaPAN, gazety internetowej Nasza Niwa i pisma "Nowy Czas", portali TUT.by i Onliner, tygodnika "Biełorusy i Rynok", dziennika "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii". Zatrzymano również korespondenta rosyjskiej agencji RIA-Nowosti i troje dziennikarzy państwowej agencji białoruskiej BiełTA.
W Grodnie zatrzymano 5 dziennikarzy, z których czworo już zwolniono, a w Witebsku czworo, w tym dwoje telewizji Biełsat - Zmiciera Kazakiewicza i Wiaczasłaua Łazaraua.
Inne miasta, w których doszło do zatrzymań dziennikarzy, to Mohylew, Homel i Brześć.