Z powodu kryzysu migracyjnego władze Węgier ogłosiły stan kryzysowy w dwóch województwach na południu kraju, przy granicy z Serbią. Pozwoli im to np. na zamykanie dróg czy ograniczanie pracy instytucji publicznych. Co więcej - jak zauważa agencja Associated Press - wprowadzenie stanu kryzysowego toruje także drogę do rozmieszczenia wojska.
Szef Generalnej Dyrekcji Zarządzania Kryzysowego przy węgierskim MSW, Gyoergy Bakondi, poinformował na konferencji prasowej, że strefa graniczna w dwóch województwach (komitatach) zostanie poszerzona z 10 do 60 metrów i zostanie tam utworzona strefa tranzytowa. Może to służyć do tymczasowego umieszczania osób ubiegających się o status uchodźcy bądź inny status chroniony prawnie, a także do przeprowadzania procedury azylowej i innych procedur rejestracyjnych dla cudzoziemców - wyjaśnił Bakondi, cytowany przez Reutera.
Rzecznik rządu Zoltan Kovacs sprecyzował, że utworzono dwie strefy tranzytowe, w których w ciągu kilku godzin mają być rozpatrywane wnioski azylowe. Imigranci będą mogli składać je codziennie w godzinach 6-22.
Jak podaje Reuters, ci, którzy nie złożą wniosku o azyl, będą natychmiast odsyłani do Serbii.
Kovacs potwierdził ponadto, że węgierskie władze będą automatycznie odrzucały wnioski o azyl tych osób, które nie złożyły ich w Serbii czy Macedonii - państwach ocenianych przez Węgry jako kraje bezpieczne. Wnioski pozostałych mają być rozpatrzone w ciągu doby - w innym przypadku wnioskodawca otrzyma zakwaterowanie. Na rozpatrzenie wniosku władze będą miały maksymalnie osiem dni.
Ogłoszenie stanu kryzysowego daje węgierskim władzom większe uprawnienia - pozwala np. na zamykanie dróg i ograniczanie pracy instytucji publicznych. Przyspieszono również procesy sądowe dla ubiegających się o azyl.
Jak zauważa agencja Associated Press, wprowadzenie stanu kryzysowego toruje także drogę do rozmieszczenia wojska, które ma wspierać policję podczas patroli granicznych, a także wypełniania obowiązków związanych z uchodźcami. Węgierski parlament ma wprawdzie dopiero w przyszłym tygodniu zdecydować, czy armia może w kryzysowej sytuacji wspomóc straż graniczną, ale - jak podaje AP - w ostatnich dniach na granicy węgiersko-serbskiej zauważono już silnie uzbrojonych żołnierzy z psami i w pojazdach wojskowych.
O północy z poniedziałku na wtorek w życie weszły na Węgrzech nowe przepisy, które przewidują m.in. do trzech lat więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę i do pięciu lat, jeśli osoba ta jest uzbrojona lub niszczy ogrodzenie. Zwiększono również kary dla przemytników ludzi.
(edbie)