W gminach powiatu krośnieńskiego i nowosolskiego wprowadzono stan klęski żywiołowej - poinformował w niedzielę wojewoda lubuski, Marek Cebula. Będzie on obowiązywał przez 30 dni.
W niedzielę wojewoda lubuski, Marek Cebula poinformował, że w gminach powiatu krośnieńskiego i nowosolskiego wprowadzono stan klęski żywiołowej. Będzie on obowiązywał przez 30 dni.
Stan klęski żywiołowej wprowadzono:
- w powiecie krośnieńskim: w gminie Dąbie i w gminie Krosno Odrzańskie;
- w powiecie nowosolskim: w gminie Bytom Odrzański, w gminie miejskiej Nowa Sól, w gminie wiejskiej Nowa Sól, w gminie Otyń, w gminie Siedlisko, w gminie Kolsko.
Mł. bryg. Arkadiusz Kaniak poinformował, że na Ziemi Lubuskiej sytuacja hydrologiczna poprawia się z dnia na dzień. Fala kulminacyjna na Odrze opuściła region i poziom tej rzeki opada. Zagrożenie ze strony Bobru także minęło - dodał rzecznik lubuskiej PSP.
W nocy ograniczyliśmy się tylko do patrolowania wałów na Odrze. Wczoraj pracowało tam 80 strażaków. Ta liczba w miarę spadku wody - będzie się sukcesywnie zmniejszać - komentuje Arkadiusz Kaniak.
Z danych na stronie hydro.imgw.pl wynikało, że w niedzielę rano stany alarmowe w woj. lubuskim były przekroczone na dziewięciu wodowskazach - siedmiu na Odrze, jednym na Warcie i jednym na Bobrze. Na wszystkich był trend spadkowy lub stabilny.
W przypadku Odry w Nowej Soli stan alarmowy był przekroczony o 67 cm, w Nietkowie o 129 cm, w Cigacicach o 120 cm, w Połęcku o 118 cm, Białej Górze o 17 cm, w Słubicach o 103 cm i w Kostrzynie nad Odrą o 46 cm.
Cofki wywołane wysokim poziomem Odry powodowały, że w Kostrzynie nad Odrą stan alarmowy na Warcie przy jej ujściu był jeszcze przekroczony o 73 cm. Na Bobrze w Starym Raduszcu niedaleko Krosno Odrzańskiego, gdzie ta rzeka wpada do Odry, stan alarmowy był przekroczony o 74 cm.
Działania strażaków koncentrują się w rejonie Słubic i Kostrzyna. Tam poziom wody w Odrze systematycznie opada. Według prognoz stan alarmowy będzie przekroczony w Kostrzynie do środy, a w Słubicach do piątku.
Jak informuje reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, rząd rozszerzył również stan klęski żywiołowej na Dolnym Śląsku. Obejmuje on: powiat wołowski, gminę miejską Głogów, gminę wiejską Głogów, gminę Kotla, gminę Pęcław oraz gminę Żukowice w powiecie głogowskim, miasto i gminę Ścinawa w powiecie lubińskim.
Polski rząd wprowadził stan klęski żywiołowej 16 września - na 30 dni.
Pierwotnie statusem klęski żywiołowej objęte były powiaty: w województwie dolnośląskim - dzierżoniowski, kamiennogórski, karkonoski, kłodzki, lubański, lwówecki, świdnicki, wałbrzyski i ząbkowicki oraz miasta na prawach powiatu Wałbrzych i Jelenią Górę; w woj. opolskim - brzeski, głubczycki, kędzierzyńsko-kozielski, krapkowicki, nyski, opolski i prudnicki; w woj. śląskim - bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski oraz miasto na prawach powiatu Bielsko-Białą.
20 września terytorium objęte stanem klęski żywiołowej zostało rozszerzone o kolejne powiaty w woj. dolnośląskim - bolesławiecki, jaworski, legnicki i złotoryjski.
Z kolei 25 września stan klęski żywiołowej został rozszerzony o miasto na prawach powiatu Legnicę oraz gminę Mietków w powiecie wrocławskim w województwie dolnośląskim.
W przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, działaniami ratowniczymi i usuwającymi skutki klęski kieruje właściwy wójt, burmistrz lub wojewoda. Daje on również rządzącym wyjątkowe prawa w walce ze skutkami powodzi.
Jak wyjaśnia dziennikarz RMF FM Jakub Rybski, rząd może na przykład nakazać ewakuacji mieszkańców, a nie jedynie o nią apelować. Władze mogą również zakazać przebywania w danym miejscu, zakazać przemieszczania się, a także zabronić prowadzenia konkretnej działalności gospodarczej. Stan klęski żywiołowej umożliwia również zobowiązanie wszelkiego rodzaju firm do oddelegowania pracowników do pomocy w usuwaniu skutków powodzi.
Ogłoszenie takiego stanu to też szansa na otrzymanie odszkodowań, o które mogą ubiegać się osoby dotknięte kataklizmem. Wynika to z ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych związanych z ograniczeniami w czasie stanu wyjątkowego.
Stan klęski żywiołowej wprowadza się, aby zapobiec skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych. Jest wprowadzany rozporządzeniem rządu na wyraźnie określony czas - nie dłuższy niż 30 dni - na części lub całym terytorium państwa.
To pierwszy raz, kiedy tego rodzaju stan nadzwyczajny został wprowadzony w Polsce. Nie stalo się tak w przypadku powodzi w 1997 roku i 2010 roku, a także podczas pandemii Covid-19.