Samo istnienie informacji świadczących o systemowych lub ogólnych nieprawidłowościach w zakresie niezawisłości sądów w Polsce lub o pogłębianiu się tych nieprawidłowości nie stanowi podstawy do odmowy wykonania przez sądy innych krajów UE każdego europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez sąd polski: takie rozstrzygnięcie wydał właśnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ze sprawą ENA wydawanych przez polskie sądy zwrócił się do TSUE sąd holenderski.
Równocześnie Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że "należy odmówić wykonania europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez polski organ sądowy, jeżeli w świetle osobistej sytuacji zainteresowanej osoby, charakteru przestępstw, których dotyczy nakaz, oraz kontekstu faktycznego, w którym został on wydany, istnieją poważne i sprawdzone podstawy, aby uznać, że (...) osoba ta będzie ze względu na te nieprawidłowości narażona na rzeczywiste ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego".
TSUE: Informacje o problemach z niezawisoci sdow w Polsce nie s podstaw do odmowy ekstradycji do tego kraju. pic.twitter.com/Z21oAOU46f
Zdaniem Trybunału Sprawiedliwości UE, systemowe czy ogólne nieprawidłowości w zakresie niezawisłości sądów nie stanowią podstawy do stwierdzenia, że wszystkie sądy danego kraju utraciły niezależność i status "wydającego (ENA) organu sądowego", a istnienie takich nieprawidłowości niekoniecznie musi przekładać się na wszystkie rozstrzygnięcia tych sądów.
TSUE wskazał również, że choć zasady wzajemnego uznawania i wzajemnego zaufania, na których opiera się funkcjonowanie mechanizmu ENA, mogą wyjątkowo być ograniczane, to możliwość odmówienia statusu "wydającego nakaz organu sądowego" wszystkim sądom państwa, w którym takie nieprawidłowości wystąpiły, prowadziłaby do generalnego wyłączenia stosowania tych zasad.
Trybunał orzekł także m.in., że ogólne zawieszenie mechanizmu ENA wobec danego państwa - które skutkowałoby automatyczną odmową wykonania europejskich nakazów aresztowania wydanych przez to państwo - jest możliwe tylko w przypadku formalnego stwierdzenia przez Radę Europejską, że państwo to nie przestrzega zasad, na których opiera się Unia Europejska.
Sprawę wywołał sąd rejonowy w Amsterdamie po tym, jak tamtejsza prokuratura zwróciła się do niego o wykonanie dwóch europejskich nakazów aresztowania wydanych przez dwa polskie sądy.
Holenderski sąd zwrócił się wówczas do TSUE z pytaniami prejudycjalnymi dot. obu spraw, wskazując na wątpliwości związane z "pogłębieniem się (...) nieprawidłowości dot. polskiego wymiaru sprawiedliwości".
Sąd w Amsterdamie przekonywał, że zmiany przepisów prawa, jakie zaszły w Polsce w ostatnich miesiącach, są "tak istotne, że nie gwarantują żadnej osobie oskarżonej przed sądami tego państwa członkowskiego prawa dostępu do niezawisłego sądu".
Z tego powodu holenderski sąd uznał, że może odmówić wykonania europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez sąd polski.
12 listopada w sprawie wypowiedział się rzecznik generalny TSUE, który uznał w opinii, że pogłębienie się ogólnych nieprawidłowości dot. niezależności polskiego wymiaru sprawiedliwości nie uzasadnia automatycznej odmowy wykonania wszystkich wydanych w Polsce ENA.
Rzecznik przypomniał również, że współpraca sądowa w sprawach karnych opiera się na zasadach wzajemnego uznawania i wzajemnego zaufania między państwami członkowskimi UE, a także, że odmowa wykonania ENA jest reakcją wyjątkową, która powinna odpowiadać wyjątkowym okolicznościom.
W opinii rzecznik przypomniał również o wyroku TSUE z lipca 2018 roku dot. ekstradycji z Irlandii Polaka poszukiwanego przez polską prokuraturę w związku z zarzutami ws. przemytu narkotyków.
Zgodnie z tym wyrokiem, sąd, który podejmuje decyzję ws. ekstradycji, powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy - ze względu na nieprawidłowości dot. niezawisłości sądów w państwie wydającym ENA - istnieje rzeczywiste ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu.
Oznaczało to - podkreślił rzecznik generalny TSUE - że w orzeczeniu tym Trybunał wykluczył możliwość, by sąd mógł z góry i automatycznie odmówić wykonania wszelkich ENA wydanych przez polskie sądy.
Zdaniem rzecznika generalnego, taka odmowa prawdopodobnie doprowadziłaby do bezkarności sprawców wielu przestępstw, a ponadto "mogłaby zostać zrozumiana jako dezawuowanie pracy zawodowej wszystkich polskich sędziów, którzy starają się wykorzystywać mechanizmy współpracy sądowej".
Rzecznik zaznaczył, że sąd w Amsterdamie powinien niezwykle rygorystycznie zbadać okoliczności wydania ENA, ale równocześnie wskazał, że wydaje się, że holenderski sąd nie znalazł w tych sprawach podstaw do odmowy wykonania ENA.