Hiszpania nie będą żądać od Niemiec odszkodowań za straty rolników, spowodowane błędną informacją o wykryciu szczepu pałeczki okrężnicy EHEC na ogórkach z Andaluzji - zapewnił hiszpański minister ds. europejskich Diego Lopez Garrido. Zastrzegł jednak, że nie można wykluczyć prywatnych roszczeń hiszpańskich rolników.

REKLAMA

Przebywający w Berlinie hiszpański minister ds. europejskich przyznał, że poszkodowani Hiszpanie mogą chcieć odszkodowań od władz Hamburga, które wydały przedwczesne ostrzeżenie przed spożywaniem hiszpańskich ogórków.

Na trzech ogórkach, pochodzących z upraw ekologicznych w Andaluzji, mikrobiolodzy z Hamburga stwierdzili wprawdzie obecność EHEC, lecz - jak okazało się po kilku dniach - nie był to groźny typ O104:H4, który jest przyczyną epidemii zatruć pokarmowych w Niemczech.

Fałszywy alarm mógł kosztować hiszpańskich rolników nawet do 200 mln euro tygodniowo

Fałszywy alarm ogłoszony przez hamburską senator zdrowia Cornelię Pruefer-Storcks kosztował hiszpańskich rolników nawet do 200 mln euro tygodniowo - twierdzą przedstawiciele branży.

Coś takiego nie może się powtórzyć - podkreślił w Berlinie hiszpański minister, apelując, by ostrzeżenia przed spożywaniem konkretnych produktów ogłaszano dopiero po otrzymaniu wiarygodnych wyników testów.

Według relacji agencji dpa Garrido zapowiedział, że jego kraj rozpocznie kampanię, mającą na celu wsparcie sprzedawców warzyw i poprawę wizerunku hiszpańskich produktów spożywczych. Hiszpania eksportuje rocznie około czterech milionów ton warzyw, głównie do krajów UE. Jedna czwarta tego eksportu trafia do Niemiec.

Hiszpański minister spotkał się w Berlinie z sekretarzem stanu ds. europejskich w MSZ Wernerem Hoyerem. Obaj ocenili, że kwota 210 mln euro na odszkodowania dla rolników za straty z powodu epidemii zakażeń enterokrwotocznym szczepem E.coli może okazać się niewystarczająca.

Niemieckie władze nadal poszukują źródła zakażeń bakterią. Wciąż też obowiązuje ostrzeżenie przed spożywaniem surowych ogórków, pomidorów, sałaty oraz kiełków. Wczoraj poinformowano, że w Magdeburgu wykryto groźny typ bakterii na resztkach ogórków w pojemniku na odpadki organiczne, należącym do rodziny, której członkowie zachorowali. Eksperci zaznaczają jednak, iż nie jest to wiarygodny trop i nie wiadomo, w jaki sposób doszło do zanieczyszczenia odpadków bakterią.

Według berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha szpitale przyjmują obecnie znacznie mniej nowych pacjentów z infekcją, wywołaną EHEC, niż jeszcze w zeszłym tygodniu. Od 1 maja zatrucie wywołane groźnym szczepem pałeczki okrężnicy potwierdzono u 2800 osób, wśród których u 722 wystąpił zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS), powodowany przez toksyny bakterii. Spośród 26 ofiar śmiertelnych choroby, HUS stwierdzono u 18.