Reprezentant Japonii w short tracku Kei Sato jest pierwszym uczestnikiem igrzysk olimpijskich w Pjongczangu, u którego stwierdzono stosowanie dopingu - poinformował Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS). Został tymczasowo zawieszony i opuścił wioskę olimpijską.
W następstwie testu przeprowadzonego poza zawodami w jego organizmie stwierdzono obecność acetalozamidu - diuretyku, który może maskować użycie innych zabronionych substancji.
Jak poinformował CAS, Sato "dobrowolnie zaakceptował karę tymczasowej dyskwalifikacji" i opuścił wioskę olimpijską.
Zawodnik startował w sobotę na dystansie 1500 m i miał być rezerwowym we wtorkowej rywalizacji sztafet na 5000 m.
21-letni łyżwiarz jest pierwszym Japończykiem, u którego wykryto doping podczas zimowych igrzysk olimpijskich.
CAS, najwyższy sąd w światowym sporcie, zajmuje się sprawami dopingowymi w trakcie igrzysk, a Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) jest odpowiedzialny za przeprowadzanie testów u sportowców.
W opublikowanym komunikacie zapowiedział, że będzie walczył o udowodnienie swojej niewinności.
Jestem ekstremalnie zaskoczony. Nigdy nie stosowałem środków dopingowych i nigdy nie zamierzałem czegokolwiek ukrywać. Nie stwierdzono u mnie żadnej zabronionej substancji podczas testu, jaki przeszedłem 29 stycznia (przed wyjazdem na igrzyska). Niesłuszne jest posądzanie mnie, że z premedytacją przyjąłem tę substancję. Jedyną możliwością jest to, że przypadkowo i nieświadomie włożyłem niedozwoloną substancję do ust - oświadczył.
21-letni łyżwiarz jest pierwszym Japończykiem, u którego wykryto doping podczas zimowych igrzysk olimpijskich.
CAS zajmuje się na miejscu w Pjongczangu sprawami dopingowymi w trakcie igrzysk.
(ph)