Zmiany decyzji nie będzie. Szpital Wojewódzki w Łomży będzie funkcjonował jako jednoimienny szpital zakaźny do opieki nad chorymi z koronawirusem. W mieście jednak w dalszym ciągu ma funkcjonować SOR.

REKLAMA


Szpitalny Oddział Ratunkowy prawdopodobnie zostanie wydzielony w jednym z miejskich budynków. Na razie nie wiadomo jeszcze, w którym. Tam zapewniona ma być podstawowa opieka zdrowotna. Szpital Wojewódzki w Łomży, który pełni funkcję zakaźnego, ma być doposażony w niezbędny sprzęt i środki ochrony osobistej.

/ Piotr Bułakowski / RMF FM
/ Piotr Bułakowski / RMF FM
/ Artur Reszko / PAP
/ Artur Reszko / PAP
/ Artur Reszko / PAP
/ Piotr Bułakowski / RMF FM
/ Piotr Bułakowski / RMF FM
/ Artur Reszko / PAP
/ Artur Reszko / PAP
/ Artur Reszko / PAP


Przeciwko przekształceniu szpitala w Łomży w zakaźny protestowali mieszkańcy i personel placówki. Tłumaczyli, że w mieście nie ma innego szpitala, a placówka jest nieprzygotowana. Również Rada Miasta Łomży chciała zmiany decyzji o przekształceniu szpitala. "Żądamy od premiera, ministra zdrowia, wojewody podlaskiego, natychmiastowych działań dotyczących wycofania się z podjętych decyzji o umiejscowieniu na terenie miasta Łomży szpitala zakaźnego obsługującego zarażonych koronawirusem w województwie podlaskim" - napisali radni. "W przypadku braku wycofania się z tej decyzji jako samorząd Łomży podejmiemy wszelkie możliwe działania na drodze prawnej" - dodano.

Bernadeta Krynicka - była posłanka Prawa i Sprawiedliwości, a obecnie kierownik działu kontraktowania i nadzoru świadczeń medycznych w tym szpitalu - ostro krytykowała decyzję o przekształceniu placówki w nagraniu opublikowanym w internecie.

Jesteśmy tak nieprzygotowani, że głowa mała. Nie ma warunków. Personel jest nieprzeszkolony. On nawet o tym nie wie. Nie ma śluz, nie ma izolatek takich, wentylacji z podciśnieniem - wyliczała w nagraniu Krynicka. Ta epidemia u nas dopiero się zaczyna - ostrzegła. Po tej wypowiedzi została zawieszona w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Nie zrobiłam nic niezgodnego z prawem ani nie naruszyłam partyjnej dyscypliny. Powiedziałam prawdę - tłumaczyla w rozmowie z Onetem. W Łomży mieszkam od 1991 r. W tym szpitalu pracuję prawie 30 lat. Ten szpital i ci ludzie są dla mnie ważniejsi od partii - podkreśliła Krynicka.