Siatkarze reprezentacji Polski wygrali w macedońskim Skopje z Czechami 3:0 (25:17, 25:20, 25:20) w swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy. Następnymi rywalami podopiecznych Nikoli Grbicia będą Holendrzy.
Dla podopiecznych trenera Nikoli Grbicia mecz z reprezentacją Czech był pierwszym spotkaniem w oficjalnych międzynarodowych rozgrywkach od wywalczenia historycznego złotego medalu w Lidze Narodów w lipcu.
Biało-Czerwoni, liderzy światowego rankingu i jeden z głównych faworytów europejskiego czempionatu, rozpoczęli czwartkowe spotkanie w nieco innym składzie niż ten, który zagrał w finale Ligi Narodów. Kontuzjowanego środkowego Mateusza Bieńka zastąpił Norbert Huber, a zamiast przyjmującego Wilfredo Leona w pierwszej szóstce znalazł się Kamil Semeniuk.
Mecz otworzyły dwie udane akcje Łukasza Kaczmarka (2:0). As serwisowy Jakuba Kochanowskiego, a chwilę później skuteczne bloki na środku siatki w jego wykonaniu powiększyły przewagę Polaków do sześciu punktów (12:6). Czesi mieli momenty lepszej gry, zablokowali Kaczmarka, a atakiem zapunktował Donovan Dzavoronok, jednak w końcówce przy zagrywce Hubera Biało-Czerwoni prowadzili już 22:14. Seta zakończył Kochanowski (25:17).
Drugą partię aktualni wicemistrzowie świata rozpoczęli od prowadzenia 6:0 po serii udanych zagrań Hubera. Czeski zespół był w tej części meczu bezradny, po atakach Kaczmarka i Semeniuka Polacy mieli już osiem punktów przewagi (10:2). Spokojnie utrzymywali dystans i chociaż w końcówce rywale zniwelowali część strat za sprawą akcji Marka Sotoli, to pewne uderzenie Semeniuka dało zwycięstwo Biało-Czerwonym (25:20).
Podopieczni trenera Grbicia kontynuowali skuteczną grę w trzeciej partii, całkowicie kontrolując wydarzenia na boisku (8:4). Co prawda, gdy Czesi zatrzymali Aleksandra Śliwkę dystans wynosił już tylko dwa punkty (9:7), jednak chwilę później polski przyjmujący posłał asa serwisowego i jego zespół odbudował przewagę (11:7). W drugiej części tej odsłony siatkarze z Czech popełniali coraz więcej błędów i chociaż pomyłek nie wystrzegali się także Polacy, to bez większych problemów zakończyli mecz po ataku Kochanowskiego (25:20).
Najwięcej punktów po stronie aktualnych wicemistrzów świata zdobyli Kaczmarek i Semeniuk - po 14. W szeregach Czechów najskuteczniejszy był gracz GKS-u Katowice Lukas Vasina, który również zanotował 14 punktów.
Kolejnym rywalem Biało-Czerwonych będą Holendrzy, którzy także do piątkowego starcia przystąpią po trzysetowym zwycięstwie nad Czarnogórą.
Polska: Norbert Huber, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka - Paweł Zatorski (libero) - Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz.
Czechy: Donovan Dzavoronok, Jan Hadrava, Jakub Janouch, Josef Polak, Lukas Vasina, Adam Zajicek - Milan Monik (libero) - Jan Galabov, Martin Licek, Marek Sotola, Petr Spulak, Jiri Srb.