"Jakkolwiek pewne napięcie, w którym żyjemy jako wyborcy, opadnie po 12 lipca, to wydaje mi się, że w polskiej polityce nadal będzie gorąco. Nadal będzie się wiele działo" - stwierdził w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Sławomir Sowiński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. "Bez względu na to, który z kandydatów wygra, będzie musiało dojść do pewnych przetasowań, powyborczych rozliczeń" - dodał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Wszystko jest otwarte. Każdy wynik jest możliwy - stwierdził w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Sławomir Sowiński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie pytany o to, kto wygra II turę wyborów prezydenckich.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Dwa tygodnie temu zdecydowanie wydawało się, że faworytem jest pan prezydent Andrzej Duda. To za nim były twarde statystyki, twarde liczby. Zdecydowanie wygrywał w miejscowościach do 20 tys. mieszkańców, a tam mieszka 15 mln wyborców - tłumaczył gość RMF FM. Te dwa tygodnie pokazały, że Rafał Trzaskowski prowadził bardzo dynamiczną kampanię, złapał w swoje żagle wyborcze dwie ważne emocje, które unoszą się nad polskim społeczeństwem. Wydaje się, że prezydenta Dudę dogonił. Czy go przegoni? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Na pewno dystans w znaczny sposób zniwelował - dodał ekspert.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Druga tura kampanii wyborczej to już nie jest czas na obietnice czy polityczne rachuby. To czas emocji - tłumaczył ww RMF FM prof. Sowiński. Trzaskowski gra na emocji zmiany - narastającym przekonaniu w polskim społeczeństwie, że ten konflikt polityczny z roku 2005 między Platformą a PiS-em się po prostu wyczerpuje, stał się coraz bardziej archaiczny - analizował. Andrzej Duda proponuje jedną z najważniejszych ludzkich emocji - bezpieczeństwo. Mówi: być może dobra zmiana nie była doskonała, ale dobra zmiana dała wam pewną stabilność, pewną przewidywalność. W tych trudnych, niepewnych czasach, kiedy na świecie dzieje się tyle sytuacji nieprzewidzianych, tyle zła, kiedy tyle zagrożeń nadchodzi (...), my chcemy dać wam bezpieczeństwo, spokój, stabilność, przewidywalność - zauważył gość Marcina Zaborskiego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Moim zdaniem bardzo trudno będzie Rafałowi Trzaskowskiemu wygrać w przysłowiowych Końskich, czyli miastach powiatowych, bo tam naprawdę wyborcy są bardzo bliscy PiS-owi. Ale może, moim zdaniem, Rafał Trzaskowski powalczyć o byłe miasta wojewódzkie. I nie przypadkiem w związku z tym on zaprosił prezydenta do Leszna, do byłego miasta wojewódzkiego. W byłych miastach wojewódzkich, czyli takich od 50 do 200 tys. mieszkańców mieszka też ładnych 4-5 mln wyborców. I to jest taki elektorat, który niekoniecznie jest podporządkowany ofercie czy retoryce politycznej PiS-u. I nie przypadkiem Rafał Trzaskowski w tej drugiej turze odwiedzał byłe miasta wojewódzkie - Skierniewice, Częstochowę, Leszno. I tu może odbyć się zasadnicza walka - mówił prof. Sławomir Sowiński w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM.
Zdaniem politologa, obserwujemy też schyłek narracji, wokół której walkę polityczną toczy PO i PiS. Wydaje mi się, ze te środki polityczne, które w pewnym momencie zdefiniowała PO i PiS, coraz bardziej się wyczerpują. Coraz bardziej, nie tylko ludzie młodzi, ale także my - wyborcy w wieku średnim czy późnośrednim dostrzegamy, że o co innego się spieramy dzisiaj, niż o transformację ustrojową. A ten spór między PiS-em a PO to jest ciągle spór o skutki transformacji ustrojowej. My jesteśmy dzisiaj w zupełnie innym miejscu - powiedział Sowiński.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Prof. Sowiński mówił też, że w przypadku zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich, możemy spodziewać się wcześniejszych wyborów. Koszty rządzenia w koabitacji, gdzie PiS kontroluje rząd a Trzaskowski jest prezydentem, byłyby dla PiS niezwykle kosztowne. Pamiętajmy, że rząd podejmuje trudne decyzje i ponosi odpowiedzialność i koszt polityczny za różne problemy, także nierozwiązane. Natomiast prezydent w tej sytuacji głównie będzie zbierał "polityczny krem" - popularne decyzje będzie mógł podpisywać i się nimi chwalić i uśmiechać o zdjęcia, a niepopularne decyzje będzie mógł wetować. Z tego punktu widzenia może się pojawić taka pokusa po stronie PiS-u, żeby ten nowy stolik polityczny wywrócić - powiedział politolog.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video