Decyzja o ekshumacji Stanisława Pyjasa jest słuszna, choć spóźniona - przyznał jego przyjaciel z czasów studenckich Bogusław Sonik, dziś europoseł. Plany przeprowadzenia ekshumacji potwierdził w Kontrwywiadzie RMF FM szef IPN-u Janusz Kurtyka. Przeciwna ekshumacji jest matka krakowskiego studenta. Nie wierzy, że pomoże to odkryć prawdę o śmierci syna.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Ekshumacja powinna zostać przeprowadzona zaraz na początku lat 90. Wówczas dzieliło nas od zbrodni raptem 12 lat, żyli wszyscy inspiratorzy zabójstwa - mówi korespondentce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borgionion. Zaznacza jednak, że tajemnica śmierci Stanisława Pyjasa tkwi nie w grobie, tylko w głowach pracowników SB i MSW. Ostrzegam przed nadmiernymi nadziejami, że to może prowadzić wykrycia sprawców tej zbrodni - zaznacza.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Wildstein nigdy nie miał wątpliwości, że Pyjas został zamordowany. To on był jedną z trzech osób, które tuż po śmierci przyjaciela, podając się za członków jego rodziny, weszły do kostnicy, w której spoczywały zwłoki Pyjasa. Wersję śmiertelnego pobicia przyjęli eksperci, którzy w latach 90. czytali dokumenty z sekcji zwłok Pyjasa. Jednak i oni mogli tylko orzec o wysokim prawdopodobieństwie tej hipotezy. Jest szansa na to, że ekshumacja postawi w tej sprawie kropkę nad i.
Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, podając, że Pyjas "spadł ze schodów". Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że interesowała się nim bezpieka.
Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Obecnie sprawę bada krakowski IPN. Jest to już piąte śledztwo ws. śmierci Pyjasa. Krakowski IPN przejął je formalnie 21 maja 2008 roku w związku z pojawieniem się nowych dokumentów.
Do tej pory zarzuty utrudniania śledztwa z lat 70. przedstawiono sześciu osobom. Według prokuratury, w wyniku ich działalności zaprzepaszczono szanse na ustalenie okoliczności śmierci Pyjasa. Trzech z oskarżonych zmarło w toku postępowania, dwóch zostało prawomocnie skazanych, zaś proces przeciw b. wiceministrowi SW gen. Bogusławowi Stachurze, z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego, został zawieszony, a po jego śmierci umorzony.
Śmierć Stanisława Pyjasa była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności.