Zdaniem większości respondentów, stan nadzwyczajny we wschodniej Polsce powinien trwać aż do czasu ustania problemów z imigrantami - wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Przypomnijmy, że stan wyjątkowy dobiegnie końca 1 października, ale – jak informowaliśmy - jest niemal pewne, że potrwa on kolejne 60 dni.
Według sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej", większości Polaków taka możliwość nie przeszkadza.
Ankieterzy zadali respondentom pytanie: "Kiedy powinien być zniesiony stan wyjątkowy w województwach graniczących z Białorusią?". Największa grupa, bo 52,6 proc., udzieliła odpowiedzi: "stan wyjątkowy trzeba utrzymać do momentu rozwiązania problemu z falą migrantów/uchodźców". 36,3 proc. twierdzi, że stan wyjątkowy musi być zniesiony "jak najszybciej", a zdania nie miało 11,1 proc.
Badanie IBRiS dla "Rz" zostało przeprowadzone 24-25 września na 1100-osobowej grupie respondentów metodą CATI.
Przypomnijmy, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa od początku sierpnia. Reżim Alaksandra Łukaszenki ściąga migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, po czym przewozi ich na granice z Polską i Litwą. Mińskowi zależy bowiem na zdestabilizowaniu sytuacji w sąsiadujących z Białorusią krajach.
Od 2 września w pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów.
Przedstawiciele rządu uzasadniali konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową".